Pollena ma wrócić do gminy

Ewa Kosowska-Korniak
Umowa sprzedaży większości udziałów Polleny Paczków spółce RBS jest nieważna - zadecydował wczoraj Sąd Okręgowy w Opolu. To precedensowa decyzja.

Pozew o unieważnienie umowy sprzedaży złożyła w sądzie rok temu gmina Paczków. Wczoraj sąd gospodarczy przyznał rację gminie. Uznał, że transakcja jest nieważna, gdyż nie dochowano warunków formalnych. Prywatyzacja odbyła się na bakier z przepisami o komercjalizacji przedsiębiorstw, bez zachowania formy przetargu. Wyrok nie jest prawomocny.
- Jesteśmy zadowoleni, choć jeszcze nie wiadomo czy wygrani, bo RBS może się odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego - powiedział "NTO" burmistrz Paczkowa Bogdan Wyczałkowski. - Obawiam się tylko, że do uprawomocnienia się wyroku spółka może kumulować straty lub zawierać niekorzystne kontrakty. Choćby z czystej zawiści.
Uchwałę o sprzedaży udziałów Zakładów Chemii Gospodarczej Pollena podjęła w lutym 1995 roku ówczesna Rada Gminy Paczków. Sprzedaż odbywała się w drodze publicznego zaproszenia, lecz ogłoszenia w ogólnopolskej prasie nie dały żadnego odzewu. W końcu podjęto rokowania z katowicką spółką RBS Zarządzanie i Inwestycje, reprezentowaną przez Marka Rasińskiego, i w marcu 1998 roku radni podjęli uchwałę upoważniającą zarząd gminy do sprzedania 60 proc. udziałów spółki po cenie równej połowie ich wartości nominalnej.
Jednak tuż przed podpisaniem umowy okazało się, że nabywcą nie będzie RBS ZiI, lecz inna firma utworzona przez Marka Rasińskiego - Wolmet. Tak więc udziały sprzedano firmie, z którą nie prowadzono rokowań i na dodatek bez przetargu - twierdzą obecne władze Paczkowa. Później udziały Polleny należące do Wolmetu przeszły na inną spółkę Marka Rasińskiego - RBS-m (taką nazwę nosi obecnie właściciel większości udziałów Polleny).
- Unieważniając transakcję, sąd wziął pod uwagę tylko wynikające wprost przepisy ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw, a nie szereg innych obowiązujących wówczas aktów prawnych, w tym ustawy o mieniu komunalnym - mówi Maria Piotrowska, pełnomocnik firmy RBS-m. - Sprawa nie jest tak jednoznaczna, jest precedensowa. To problem ściśle prawny i dobrze byłoby, gdyby rozwiązał go Sąd Najwyższy.
Pełnomocnik strony przegranej złożył wczoraj wniosek o uzasadnienie wyroku. Od jego treści uzależnia apelację.
- Niewykluczone, że zwrócimy się do NSA, a potem - jeśli będzie trzeba - wystąpimy z kasacją do Sądu Najwyższego - dodaje Maria Piotrowska. - Zawsze też przysługuje nam możliwość wystąpienia o odszkodowanie od gminy za trzy lata zarządzania Polleną. Nie ulega bowiem wątpliwości, że sytuacja finansowa firmy jest teraz diametralnie inna niż w 1998 roku.
Takie odszkodowanie, wraz z ustawowymi odsetkami, może okazać się ciężarem nie do udźwignięcia dla gminy. Burmistrz zdaje sobie z tego sprawę, ale jest dobrej myśli:
- Może być wysokie, ale może go nie być wcale, trzeba bowiem wyjaśnić szereg kwestii związanych z nieprawidłowościami przy zarządzaniu Polleną, którymi zajmuje się obecnie prokuratura - mówi Bogdan Wyczałkowski.
Burmistrz uważa także, że ewentualna sprawa w NSA zakończy się szybko i z korzystnym dla gminy wynikiem, gdyż sędzia prowadząca postępowanie przeprowadziła wszystkie możliwe dowody. Dlatego sprawa trwała aż rok, co jest ewenementem jak na sąd gospodarczy.
- Pollena jest nam potrzebna. Gdy ją odzyskamy, postaramy się sprzedać udziały po normalnej cenie i w normalnym trybie. Pracownicy na tym z pewnością zyskają, gdyż przy obecnym właścicielu byli traktowani raczej przdmiotowo. Nie dawał im gwarancji utrzymania się na rynku pracy - twierdzi burmistrz.
Prokuratura ma już gotowy akt oskarżenia w sprawie nieprawidłowości w zarządzaniu paczkowską Polleną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska