Polonia Głubczyce nie chce do 3. ligi? No to Starowice podejmują wyzwanie, a MKS Kluczbork czeka

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Zmagania o mistrzostwo 4. ligi zakończyły się w sobotę 15 czerwca. Cztery dni później okazało się jednak, że na poziom wyżej nikt nie chce awansować. W końcu jednak sytuacja znowu się zmieniła, bo wyzwania chcą się jednak podjąć w Starowicach.

Po kolei jednak... 19 czerwca z gry wyżej zrezygnował ostatecznie triumfator ligi wojewódzkiej czyli Polonia Głubczyce. We wtorek, późnym wieczorem, jej prezes Marek Curyło poinformował o wszystkim na stronie internetowej klubu.

"W imieniu Zarządu klubu Polonia Głubczyce pragnę poinformować, iż mimo wygrania IV ligi Opolskiej, Polonia Głubczyce nie skorzysta z prawa awansu do III ligi. Po przeanalizowaniu finansów, organizacji klubu, zasobów sportowych i infrastruktury zmuszeni jesteśmy do pozostania w IV lidze. Odbyła też się rozmowa z Burmistrzem Głubczyc i wspólnie wypracowano decyzję o pozostaniu w IV lidze. Sportowym sukcesem było wygranie IV ligi. Polonia, jako spadkowicz z III ligi zdaje sobie sprawę, czym jest III liga, za równo pod względem finansowym, sportowym i organizacyjnym. Podjęta decyzja jest bolesna zapewne dla kibiców, ale racjonalna dla dalszego funkcjonowania naszego klubu" - czytamy w oświadczeniu (pisownia oryginalna).

Tym samym Polonię mogły zastąpić jeszcze tylko Starowice lub Małapanew Ozimek, jedyne zespoły które z naszej ligi wojewódzkiej miały do tego prawo, ale jeszcze w środę przed południem spasował ostatni z wymienionych klubów.

- Po pierwsze nie stać nas na razie na wyższy poziom, a po drugie to jednak, tak sportowemu, trochę się nie godzi by awansować dopiero z trzeciego miejsca - jasno i klarownie przedstawił swoje rację Arkadiusz Banik, prezes Małejpanwi, a parę godzin później w ich ślady poszły również Starowice...

- Otrzymałem informację z OZPN-u, że nasze boisko nie spełni wymagań 3. ligi, a bardzo chcieliśmy grać tutaj i nie było sensu gdzie indziej - tłumaczył trener tego zespołu Jakub Reil. - To by było przeżycie dla mieszkańców kiedy np. przyjedzie Ruch Chorzów albo rezerwy Zagłębia Lubin. Rozgrywanie meczów np. w Grodkowie mijałoby się z celem. Na pewno jednak nie odpuszczamy, przez rok postaramy się wszystko uporządkować w tej kwestii i znowu zaatakujemy wyższy szczebel - zapewnił, choć też nie krył smutku.

Tymczasem w czwartek po południu zaczęły do nas dochodzić ponownie wieści, iż w klubie tym, po przeanalizowaniu całej sytuacji, "podejmą rękawice" i jeszcze raz poproszą o zweryfikowanie obiektu. W piątek po południu potwierdziło się to w zupełności, ale też wciąż trzeba czekać...

- Zdecydowaliśmy się złożyć odpowiedni wniosek licencyjny i teraz czekamy na rozwój wypadków - cieszy się Reil. - W środę wszystko powinno się rozstrzygnąć.

26. czerwca spotka się odpowiednia komisja, która zadecyduje czy klub z powiatu brzeskiego zostanie dopuszczony do rozgrywek. Termin ten już jakiś czas temu potwierdził także Piotr Głowacki, przewodniczący Wydziału Gier przy OZPN, który jednak do czasu owego spotkania wstrzymuje się z ferowaniem ostatecznych wyników.

- W związku z tym nic na razie nie mogę potwierdzić oficjalnie - podkreślał wówczas... i jak się okazało miał rację.

Trzeba też bowiem zaznaczyć, iż splot tych wszystkich wydarzeń sprawił, że pojawiła się możliwość utrzymania dla MKS-u Kluczbork, który w razie rezygnacji klubów z Głubczyc, Starowic i Ozimka miał pierwszeństwo do przejęcia zwolnionego miejsca. Nie dlatego, że jest z Opolszczyzny, ale dlatego, że zajął pierwszą lokatę „pod kreską” oznaczająca degradację z 3. ligi.

- Taka informacja zmienia całkowicie naszą optykę, musimy pozostać w zawieszeniu i czekać na to, co się jeszcze wydarzy - zauważał z kolei wiceprezes biało-niebieskich Wojciech Smolnik w wypowiedzi dla internetowej strony klubu. On również miał rację...

Tymczasem to nie koniec kolejnych zagadek. Tym razem pojawia się bowiem pytanie: kto w takim razie zagra w nowym sezonie w 4. lidze spośród drużyn walczących w niej o utrzymanie?

A chodzi o to, że gdy nikt nie chciał awansować - a poziom wyżej miał utrzymać się MKS Kluczbork - to pozostałyby w niej 11 drużyn z miejsc 1-11 czyli Polonia Głubczyce, Starowice, Małapanew Ozimek, Skalnik Gracze, Unia Krapkowice, Polonia Nysa, MKS Gogolin, Chemik Kędzierzyn-Koźle, Piast Strzelce Opolskie, Start Namysłów i OKS Olesno.

Dochodzą do tego "spadkowicz" z wyższego szczebla Agroplon Głuszyna i dwóch mistrzów "okręgówek" czyli Skorogoszcz i GKS Głuchołazy. Zatem mamy już 14 zespołów na przyszły sezon. Tym samym stawkę uzupełni dwóch zwycięzców baraży: Swornica Czarnowąsy Opole - Olimpia Lewin Brzeski (po pierwszym meczu walkower 3-0) oraz Stary Ujazd - Po-Ra-Wie (1-3)

- Nic się nie zmienia, tu jest sytuacja 1:1, bo to jest tylko kwestia na linii: MKS Kluczbork i Starowice - obrazuje Głowacki. - Na drużyny z dołu tabeli nie ma to żadnego wpływu. Np. przy barażach wszystko jest jasna: kto je wygra, ten zagra w 4. lidze w przyszłym sezonu - podkreśla Głowacki.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska