Polowanie na wampira. Psychoza strachu ogarnęła Zieloną Górę i okolice

Marek Świercz na podstawie tekstów w "Gazecie Lubuskiej"
Policyjny rysownik Maciej Kryda na podstawie relacji napadniętych kobiet odtworzył wygląd napastnika.
Policyjny rysownik Maciej Kryda na podstawie relacji napadniętych kobiet odtworzył wygląd napastnika.
W małym Gronowie w woj. lubuskim nie odbyła się ostatnia przed Wielkim Postem szkolna dyskoteka. Dyrektor odwołał ją w pośpiechu, gdy w pobliskim Leśniowie ofiarą wampira padła 20-latka.
Wiek z wyglądu 20-23 lata, wzrost 175-180 cm, sylwetka szczupła,wręcz chuda, twarz trójkątna, pociągła, mocno zapadnięte policzki, cera normalna, na
Wiek z wyglądu 20-23 lata, wzrost 175-180 cm, sylwetka szczupła,
wręcz chuda, twarz trójkątna, pociągła, mocno zapadnięte policzki, cera normalna, na policzkach widoczne dołki, a także blizny koloru czerwonego po trądziku. Włosy ciemne, w nieładzie, lekko faliste, krótkie, oczy duże, ciemne, ciemna oprawa oczu, brwi ciemne, grube, krzaczaste, nos średniej wielkości.

Wiek z wyglądu 20-23 lata, wzrost 175-180 cm, sylwetka szczupła,
wręcz chuda, twarz trójkątna, pociągła, mocno zapadnięte policzki, cera normalna, na policzkach widoczne dołki, a także blizny koloru czerwonego po trądziku. Włosy ciemne, w nieładzie, lekko faliste, krótkie, oczy duże, ciemne, ciemna oprawa oczu, brwi ciemne, grube, krzaczaste, nos średniej wielkości.

Gdy prasa zaczyna pisać o grasującym Kubie Rozpruwaczu czy "wampirze z Lubuskiego", wszystkim przypomina się seryjny rzeźnik prostytutek z Londynu i "wampir z Zagłębia", który w drugiej połowie lat 60. sparaliżował cały Górny Śląsk.

Opolszczyzna była o krok od takiej paniki pod koniec lat 90., gdy w Kotorzu nad Jeziorem Turawskim znaleziono zmasakrowane zwłoki 50-letniej kobiety. Prokuratura mówiła oględnie, nie wdając się w szczegóły, że ofiara "została wypatroszona". Kiedy kilka dni później mieszkaniec jednej z okolicznych gmin zgłosił zaginięcie żony, na wszystkich padł blady strach. Zaczęto spekulować, że w regionie pojawił się seryjny gwałciciel-zabójca. Taki, jak osławiony Szczepan W. spod Otmuchowa, który miał na koncie kilka gwałtów i dwa morderstwa. Na szczęście okazało się, że tym razem żadnego "wampira z Kotorza" nie było. Zabójcą okazał się robotnik rolny z Krasiejowa, żonaty ojciec kilkorga dzieci. Utrzymywał z ofiarą intymne stosunki. Gdy w czasie pijackiej libacji zaczęła kpić z jego męskości, wpadł w szał i zabił.

A jakimi motywami kieruje się gwałciciel z Zielonej Góry? Nie wiadomo. Nie ma jednego modus operandi, nie wiadomo nawet, czy jest tylko jeden napastnik. Zielona Góra oblepiona jest trzema rysunkowymi portretami domniemanych sprawców nakreślonymi przez policyjnego rysownika Macieja Krydę. Te portrety opublikowała prasa, noszą je przy sobie mężczyźni patrolujący grupkami miasto.

Mróz wampirowi niestraszny
Do pierwszego incydentu doszło w sobotę 9 stycznia w Zielonej Górze. Wracająca z dyskoteki 22-letnia kobieta została przy dworcu PKS zaatakowana przez mężczyznę uzbrojonego w ostry przedmiot. Przyłożył jej go do szyi, zawlókł do położonego w pobliżu pustego budynku. Tam rozciął jej ubranie i - prawdopodobnie - zgwałcił. Tak przynajmniej pisały lokalne media, ale policja od pewnego momentu śledztwa przestała udzielać informacji o tym, jak daleko posunął się napastnik. To tylko podniosło poziom podejrzliwości w mieście. Bo skoro coś ukrywają, to znaczy, że jest jeszcze gorzej, niż ludzie gadają.

We wtorek 19 stycznia doszło do drugiego napadu. Do młodej kobiety stojącej na rogu ulic Wrocławskiej i Słowackiego (prasa nie miała wątpliwości, że była to prostytutka) podszedł potencjalny klient. Gdy miał zapłacić za usługę, pobił i pokaleczył dziewczynę. Ten sam tydzień przyniósł dwie kolejne napaści, obie w Zielonej Górze. W czwartek 21 stycznia bandyta napadł młodą dziewczynę przy ul. Zawadzkiego. Jak podała "Gazeta Lubuska", skaleczył ją nożem lub brzytwą, ale ona nie straciła zimnej krwi i zaprosiła go do mieszkania. Bo na dworze był przecież mróz. W mieszkaniu był chłopak dziewczyny, który spłoszył napastnika i próbował go gonić po ulicy. Nikt się nie włączył, więc niedoszły gwałciciel zbiegł.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Wiek z wyglądu 20-25 lat, wzrost około 185 cm, sylwetka szczupła,twarz trójkątna, w szpic, cera raczej jasna, oczy duże, ciemna oprawa oczu, nos wąski,
Wiek z wyglądu 20-25 lat, wzrost około 185 cm, sylwetka szczupła,
twarz trójkątna, w szpic, cera raczej jasna, oczy duże, ciemna oprawa oczu, nos wąski, usta cienkie, wystające kości policzkowe. Nosił ciemną wełnianą czapkę, czarną kurtkę z materiału długości trzy czwarte, czarne spodnie, raczej dresowe, czerwone sportowe buty z białym znakiem firmy Nike.

Wiek z wyglądu 20-25 lat, wzrost około 185 cm, sylwetka szczupła,
twarz trójkątna, w szpic, cera raczej jasna, oczy duże, ciemna oprawa oczu, nos wąski, usta cienkie, wystające kości policzkowe. Nosił ciemną wełnianą czapkę, czarną kurtkę z materiału długości trzy czwarte, czarne spodnie, raczej dresowe, czerwone sportowe buty z białym znakiem firmy Nike.

Wrócił następnego dnia, gdy zaatakował w parku 32-letnią kobietą wyprowadzającą psa. Ugryzła go w dłoń i uciekła. Po spotkaniu z wampirem zostały jej rany cięte szyi i twarzy.

Po tym zdarzeniu o "wampirze z Lubuskiego" donosiły już ogólnokrajowe serwisy informacyjne. A na Zieloną Górę padł blady strach.

Kolejny incydent miał jednak miejsce gdzie indziej - w Świdnicy. We wtorek 2 lutego około 15.00 została zaatakowana spacerująca z psem 16-latka. Napastnik zarzucił ją na głowę worek, przewrócił na ziemię i przy okazji poranił, prawdopodobnie żyletką, nogi i piersi. Dalej się nie posunął, bo został spłoszony przez przejeżdżający samochód.

Szósty atak nastapił ponownie w Zielonej Górze, w nocy z 4 na 5 lutego. Wracającą do domu kobietę ktoś złapał za rękę. Zareagowała natychmiast, pryskając mu w twarz gazem w aerozolu i szybko uciekła. Czy to też był "wampir"? Nie wiadomo, pojawiły się głosy, że mógł to być zwykły przechodzień a kobieta spanikowała.

Szajka gwałcicieli?
Wtedy znany już był pamięciowy portret napastnika: mężczyzna w wieku 20-23 lat o wychudzonej twarzy z zapadniętymi policzkami i czerwonymi śladami po trądziku. Pierwszy rysunek, który opublikowały media, robił niesamowite wrażenie: chudy jak szkielet, z wytrzeszczonymi oczami, rzeczywiście mógł się kojarzyć z groźnym psychopatą. Ale potem pojawiły się dwa kolejne portrety. Drugi jest podobny do pierwszego, ale gwałciciel wygląda na nim mniej makabrycznie. Trzeci przedstawia zdecydowanie kogoś innego: to mężczyzna w wieku 35-40 lat, o okrągłej twarzy i garbatym nosie.

Czy teoria, że w grę wchodzi kilku napastników, miała jakieś podstawy? Komendant miejski policji w Zielonej Górze podinsp. Mariusz Jankowski potwierdził w wywiadzie dla "GL", że sprawdzane są hipotezy "dotyczące sprawcy bądź sprawców". Bo na tym etapie trudno powiedzieć, czy wszystkie stwierdzone incydenty układają się w serię napadów dokonanych przez tego samego sprawcę.

Podobno raz używał noża, innym razem była mowa o brzytwie i żyletce. Trudno też było ocenić jego motywy. Czy kaleczył ofiary po to, by się nie broniły przed gwałtem? A może jest sadystą, który bez zadawania bólu nie jest w stanie osiągnąć seksualnej satysfakcji? A może te późniejsze napady to dzieło kogoś, kto tylko naśladuje zielonogórskiego "wampira"? A może nic tych przestępstw nie łączy?

Wiek z wyglądu 35-40 lat, wzrost 180-185 cm, sylwetka normalna,twarz owalna, gładka, bez zarostu, włosy prawdopodobnie ciemne,oczy ciemne, małe, głęboko
Wiek z wyglądu 35-40 lat, wzrost 180-185 cm, sylwetka normalna,
twarz owalna, gładka, bez zarostu, włosy prawdopodobnie ciemne,
oczy ciemne, małe, głęboko osadzone, brwi ciemne, grube, nos mocno garbaty, szeroki. Nosił niebieską czapkę wełnianą lub z polaru z
białym znaczkiem Nike, jasno zieloną kurtkę do pasa zapinaną na zamek, prawdopodobnie niebieskie dżinsy.

Wiek z wyglądu 35-40 lat, wzrost 180-185 cm, sylwetka normalna,
twarz owalna, gładka, bez zarostu, włosy prawdopodobnie ciemne,
oczy ciemne, małe, głęboko osadzone, brwi ciemne, grube, nos mocno garbaty, szeroki. Nosił niebieską czapkę wełnianą lub z polaru z
białym znaczkiem Nike, jasno zieloną kurtkę do pasa zapinaną na zamek, prawdopodobnie niebieskie dżinsy.

Ostatnie cztery zdarzenia miały miejsce na prowincji. 8 lutego w Lubsku ktoś napadł na klatce schodowej nastolatkę wychodzącą do szkoły. Spłoszyły go rozmowy sąsiadów. 11 lutego we Wschowie, też na klatce schodowej, zaatakowano 19-latkę. Wyrwała się i ukryła w mieszkaniu. Policja zatrzymała podejrzanego, ale ofiara go nie rozpoznała. Przypadek przedostatni: Krosno Odrzańskie. Bandyta zaatakował 40-letnią Dorotę. Zasłoniła twarz rękami (zostaną jej ślady po ranach zadanych ostrym narzędziem), kopnęła napastnika w podbrzusze i uciekła. Całe miasto zostało obstawione przez policję i pograniczników, ale gwałciciela nie złapano.

Dorota opowiadała po zajściu na łamach "GL": - Nigdy, nigdy nawet nam przez myśl nie przeszło, że któraś z nas może się stać celem takiej napaści. Już zawsze się będę bała mężczyzn. Może dlatego, że nie pamiętam, jak wyglądał napastnik, będę go widziała w każdym przechodniu.

W dziesiątym - i jak dotąd ostatnim - ataku wzięło udział dwóch mężczyzn. Podjechali białym samochodem (może corsą, może golfem) do domku w Leśniowie Wielkim. 20-latka pilnująca dwójki swoich małych dzieci nie otworzyła drzwi, choć podali się za komorników i nalegali, by ich wpuściła. Wdarli się jednak do mieszkania, gdy wyszła po drewno do pieca. Uderzyli starszą córeczkę i zamknęli w innym pokoju. 20-latkę rzucili na tapczan. Potem policja podała, że zabezpieczyła narzutę do badań DNA, co może sugerować, że doszło do gwałtu (oficjalnego potwierdzenia ze strony policji nie ma). Pojawia się pytanie: czy poranili ofiarę (ma rany cięte na udach) tylko po to, by ich czyn przypisano "wampirowi z Lubuskiego"? To prawdopodobne.

Groźba linczu
Gwałciciela szuka nie tylko policja, która powołała do życia trzy różne grupy operacyjne: do tej z Komendy Miejskiej dołączyli śledczy z Wojewódzkiej, potem specgrupa z Komendy Głównej. Trwa typowanie sprawców. Liczba mnoga jest tu jak najbardziej na miejscu, bo policja podejrzewa, że za tymi napadami stać mogą różne osoby. Ale opinia publiczna w to nie wierzy, ona jest przekonana, że to jeden nieuchwytny "wampir", nowy Kuba Rozpruwacz z brzytwą lub żyletką.

Aż boję się myśleć, co mogło się stać - mówi matka pani Doroty, kobiety, którą gwałciciele napadli we własnym domu.
Aż boję się myśleć, co mogło się stać - mówi matka pani Doroty, kobiety, którą gwałciciele napadli we własnym domu.

Aż boję się myśleć, co mogło się stać - mówi matka pani Doroty, kobiety, którą gwałciciele napadli we własnym domu.

Po Zielonej Górze oprócz 150 policjantów (w mundurach i po cywilnemu) krążą patrole obywatelskie. A ponieważ miasto jest oblepione portretami pamięciowymi, za "wampirem" rozglądają się dosłownie wszyscy. Swoje robi też obiecana za jego wskazanie nagroda: komendant miejski wyznaczył tylko 3 tys. zł, ale prezydent miasta dorzucił kolejne 20 tys. Taka kwota potrafi zmotywować.

Z domu boją się wychodzić nie tylko kobiety. Także młodzi mężczyźni, którzy choć trochę przypominają tych z portretu, wolą się za często nie pokazywać. Bo ci z patroli obywatelskich głośno mówią, co zrobią, jak już "wampira" dorwą.

Tę atmosferę linczu wyczuwa także policja. Dlatego komendant Jankowski powtarza w prasie: - Jeszcze raz dziękuję za sygnały i informacje, które do nas płyną od mieszkańców, ale jednocześnie przestrzegam przed działaniem na własną rękę.

Problem w tym, że policja nie ma dobrej prasy. Bo przecież "wampira" nie złapała. Podpadła też opinii publicznej za sprawą mieszkańca Wrocławia, który poskarżył się w Radiu Wrocław, że podzielił się swoimi podejrzeniami z policją, a potem zadzwonili do niego członkowie rodziny podejrzanego, którego wskazał. - Moje dane musiały wyciec z policji - mówił na antenie.

Wielkie polowanie trwa. Nic nowego się ostatnio nie wydarzyło, więc kolejne prasowe relacje kończy rutynowe stwierdzenie: "Gdy ten numer naszej gazety trafi w Państwa ręce, sprawca być może będzie już w rękach policji". Oby jak najszybciej okazało się prorocze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska