Połowiczny sukces powodzian z Kędzierzyna

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Poszkodowani domagali się zmiany biegłego. Prokuratura się nie zgodziła.

Opolska prokuratura zdecydowała jednak, że powołany przez nią biegły raz jeszcze popracuje nad opinią w sprawie powodzi, która w maju 2010 roku zalała m.in. ul. Raciborską w Kędzierzynie-Koźlu oraz wsie Landzmierz i Kobylice w gminie Cisek.

To częściowy sukces powodzian, którzy domagali się zmiany biegłego. Ich zdaniem zawarł on w opinii szereg wzajemnie wykluczających się stwierdzeń, nie dopatrzył się również winy urzędników, a wręcz wielokrotnie określił ich działania jako należyte i profesjonalne.

- W opinii są też błędy merytoryczne - uważa Grzegorz Fuławka, przedstawiciel powodzian. - Dlatego wystąpiliśmy o powołanie nowego biegłego hydrologa, który raz jeszcze miał się przyjrzeć sprawie.

Powodzianie zwracają też uwagę, że błędy popełniono już podczas budowy umocnień przeciwpowodziowych w rejonie Kędzierzyna-Koźla. Chodzi m.in. o brak przepustów wałowych i przepompowni, które odprowadzałyby wodę z zalanych terenów.

A to doprowadziło do paradoksalnej sytuacji, że stan wody na zalanych terenach był po 12 godzinach wyższy o ponad 2 m niż w korycie Odry. Ponadto spiętrzyła się tam do poziomu 2,6 m, czyli takiego, co podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska