"Polska" droga w Czechach. Czesi nie byli zainteresowani budową

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Droga przez granicę i włączenie się do czeskiej szosy Mikulovice - Vidnava
Droga przez granicę i włączenie się do czeskiej szosy Mikulovice - Vidnava Archiwum powiatu
Powiat nyski wybudował i sfinansował nową drogę w… Czechach. Samorząd nie dogadał się z czeskim odpowiednikiem.

Chodzi o okolice Sławniowic i niewielki fragment, około 5 metrów asfaltowej drogi już po czeskiej stronie, od granicy państwa, przez przydrożny rów, do czeskiej szosy Mikulovice – Vidnava, która na tym odcinku biegnie równolegle do pasa granicznego.

Trzy lata temu powiat nyski dogadał się z partnerami z czeskich gmin i wspólnie wystąpił o dofinansowanie z europejskiego funduszu Interreg na modernizację trasy Nysa – Piseczna.

Dzięki 12 milionom złotych dofinansowania Polacy i Czesi porządnie wyremontowali drogi, każdy po swojej stronie.

Na koniec pozostał tylko odcinek około 40 metrów przez samą granicę. Ostatecznie tuż przed końcem grudnia 2018 roku, czyli przed końcowym terminem rozliczenia unijnej dotacji, to partner polski zlecił wykonanie łącznika, także po czeskiej stronie granicy.

Rozmowy z Czechami w sprawie połączenia granicznego nie były doprowadzone do końca przez naszych poprzedników – komentuje obecny wicestarosta nyski Jacek Chwalenia. - Czesi się do tego nie poczuwali. My to zrobiliśmy w ostatniej chwili, bo trzeba było rozliczyć projekt do końca roku, by uzyskać całości środków z dofinansowania.

- Pod koniec inwestycji Czesi zakwestionowali włączenie w ich drogę, dlatego też konieczna była mała modyfikacja tego skrzyżowania i zgodnie z ustaleniami my tę modyfikacje przeprowadzaliśmy - mówi Daniel Palimąka, który w poprzednim zarządzie powiatu odpowiadał za drogi. - Czesi zakwestionowali to włączenie do czeskiej szosy w ostatniej fazie inwestycji, mimo wcześniejszego braku sprzeciwu.

Na finiszu jest budowa obwodnica Malni i Choruli, która powstaje w technologii betonowej. Ponad 6-km odcinek prowadzony jest nowym śladem drogi wojewódzkiej nr 423 i omijając obie wsie od północy, doprowadzi ruch do ronda pomiędzy Krapkowicami a Gogolinem. Dzięki temu Opole zyska bezpośrednie połączenie  z węzłem autostradowym „Gogolin”, a mieszkańcy Malni i Choruli odetchną od ruchu ciężarówek.

Inwestycje drogowe Opolszczyzny 2019. Te drogi powstają właś...

Za zbudowanie około 40 metrów drogi, także po czeskiej stronie, powiat nyski zapłacił polskiej firmie budowlanej 258 tysięcy złotych. To i tak połowę mniej, niż chcieli wykonawcy startujący w pierwszym przetargu na ten odcinek.

Pierwszy przetarg jednak unieważniono, a za drugim razem znalazł się tańszy wykonawca.

Droga już służy Polakom i Czechom, jest dużym skrótem z Nysy do Jesenika.

Problemów formalnych udało się uniknąć, a teoretycznie mogły się pojawić. Na przykład warunki przetargu mówią, że wszelkie wykopaliska, znalezione w czasie budowy drogi należą do powiatu.

Gdyby więc budowlańcy wykopali jakieś stare monety, to powiat nyski stałby się właścicielem czeskiego skarbu.

Auto z plastiku samochodem przyszłości?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska