Polska jest zadłużona po uszy

Katarzyna Kownacka
650 miliardów złotych - tyle wynosi dziś dług publiczny Polski, czyli suma nie spłaconych przez nasz kraj zobowiązań krajowych i zagranicznych. Żeby to spłacić, każdy z nas, włącznie z dziećmi, musiałby wysupłać 18 tysięcy złotych.

Te 650 miliardów to wartość, którą finansiści zakładają, ale nie są jej pewni. Przyjmuje się, że obecnie dług publiczny stanowi 50 procent tzw. Produktu Krajowego Brutto (PKB), czyli wartości wszystkiego, co wytwarzamy w ciągu roku.

Niektóre wyliczenia wskazują jednak, że nasze zadłużenie wynosi 682 mld zł, a inne nawet 1,3 bln zł!

- Aż tak źle na pewno nie jest - uspokaja prof. Witold Orłowski, polski makroekonomista, były doradca Leszka Balcerowicza, szef doradców ekonomicznych prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - To zbyt czarny scenariusz. Wartość zadłużenia Polski rzeczywiście trudno jest wyliczyć dokładnie, bo ekonomiści kłócą się na przykład o to, czy wliczać do tej kwoty zobowiązania wobec przyszłych emerytów.

Raport Katarzyny Kownackiej czytaj w dzisiejszym magazynie "Nowej Trybuny Opolskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska