Polska klasa polityczna od lat hoduje potwora

Krzysztof Zyzik
Krzysztof Zyzik
Felieton Krzysztofa Zyzika.

Kiedy zobaczyłem w TVN imbecyli paradujących w lesie w mundurach SS i pochylających się nad tortem ze swastyką ułożoną z batoników, chciało mi się momentami bardziej śmiać niż płakać. Także wtedy, kiedy „oberidiota” celebrujący ten cyrk zaordynował śpiewanie hitlerowskiej piosenki według fonetycznego zapisu, bo żaden z obecnych tam wielbicieli „strategicznego geniuszu Adolfa Hitlera” nie znał niemieckiego. 


Śmiech był tu jednak raczej reakcją obronną organizmu, bo cała sprawa budzi trwogę. Nie tylko dlatego, że każde dziecko w Polsce wie, że nie da się pogodzić bycia polskim patriotą z gloryfikacją Adolfa Hitlera. Że czymś absolutnie obłąkanym jest wznoszenie toastu za wodza III Rzeszy i „naszą ukochaną ojczyznę Polskę”, a potem trzykrotne zawołanie „Sieg heil!”. Ale trwoga wynika także z faktu, że po fali zatrzymań leśnych faszystów mamy dowód, że całe to żenujące towarzystwo mogło być niebezpieczne. Mieli bowiem w domach nie tylko materiały propagandowe gloryfikujące hitlerowskich zbrodniarzy, ale także broń i amunicję. Zachodzę w głowę, jak służby powołane do zwalczania ekstremistów mogły to przespać. Mimo dziesiątków sygnałów z mediów o tym, co się dzieje na ich zlotach, festiwalach, profilach fejsbukowych. Niestety, od wielu już lat to niezależni dziennikarze wyręczają władzę w stawianiu tamy prawicowej ekstremie (TVN zastępuje ostatnio telewizję publiczną). Cieszy, że władza po ich reportażu przejrzała na oczy i odcięła się od ekstremy.

O ile trudno posądzić polityków rządzącej koalicji o ciągotki neofaszystowskie, o tyle już można śmiało im zarzucić kokietowanie skrajnej prawicy, której działacze bywali przyłapywani na hajlowaniu, czy rasistowskich wypowiedziach. Politycy wielokrotnie czynili gesty wobec tych środowisk (np. wycofując sprawy przeciwko nim z sądów). Bagatelizowali kolejne rasistowskie incydenty (choćby te z Marszu Niepodległości). Beata Mazurek, rzeczniczka PiS, informowała opinię publiczną, że „nie pochwala, ale rozumie” napaść nacjonalistów na opozycję w Radomiu. Policja biernie przyglądała się, kiedy neofaszyści w Katowicach wieszali portrety euro-parlamentarzystów z PO. Przy czym ta sama policja niezwykle ostro traktuje przeciwników władzy, m.in. ruch Obywateli RP (zwożenie siłą na komendy, nękanie wyzwaniami na przesłuchania). Tu musi nastąpić reset.

Chciałbym, żeby reportaż TVN był przełomem w traktowaniu nie tylko problemu neofaszyzmu, bo jest on mimo wszystko marginalny i budzi powszechny sprzeciw, ale przede wszystkim skrajnego nacjonalizmu i języka nienawiści w ogóle. Tego bagatelizować nie wolno, bo fala nacjonalizmu wzbiera. 
W najmłodszej grupie wiekowej wyborców (18-24 lat) tak skrajnym ugrupowaniom jak Obóz Narodowo-Radykalny dynamicznie rośnie poparcie. Władza powinna wreszcie pojąć, że w imię doraźnych celów politycznych (np. taktyka „nic na prawo od nas”) hodujemy potwora.


I nie są to jakieś lewackie teorie. Mówi o tym polski Kościół, ale także śp. Lech Kaczyński, dla którego nacjonalizm, rasizm czy antysemityzm były oczywistym złem, co wielokrotnie podkreślał. Prawica ma się zatem do kogo odwoływać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska