Polskie koleje są najbardziej niebezpieczne w Unii Europejskiej

Daniel Polak
Karolina Rzepka, pasażerka, którą spotkaliśmy w Kędzierzynie-Koźlu, przyznaje, że polskie koleje są niedoinwestowane. - Brudne dworce, spóźniające się pociągi to codzienność - mówi.
Karolina Rzepka, pasażerka, którą spotkaliśmy w Kędzierzynie-Koźlu, przyznaje, że polskie koleje są niedoinwestowane. - Brudne dworce, spóźniające się pociągi to codzienność - mówi. Daniel Polak
W 2010 roku w Polsce zanotowano 449 wypadków na torach, w których zginęły 283 osoby.

Pani Katarzyna z Kędzierzyna-Koźla jest pracownikiem nastawni z prawie 10-letnim stażem, pracuje w Gliwicach. Przez całą noc z soboty na niedzielę śledziła w telewizji relacje z akcji ratowniczej po wypadku pociągów pod Szczekocinami.

- Od razu pomyślałam o dyżurnym ruchu, który musiał popełnić katastrofalny błąd. I faktycznie wszystko wskazuje na to, że jeden z nich zapomniał przestawić zwrotnicę, co doprowadziło do śmierci 16 osób. Naszą pracę można porównać do pracy kontrolerów ruchu lotniczego. Różnica jest taka, że tam trafiają najlepsi, świetnie wyszkoleni ludzie, którzy zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych. Tymczasem ja po kilku latach pracy nie mam nawet 2 tysięcy zł na rękę. To dlatego wśród pracowników PKP jest coraz większe zniechęcenie, a do pracy wkrada się rutyna - opowiada pani Katarzyna. - Nie ukrywam, że i w mojej firmie pracują ludzie z przypadku, którzy nie mają predyspozycji do tak odpowiedzialnej pracy. Może po to tej tragedii coś się zmieni. Szkoda jednak, że wszelkie zmiany na kolei pisane są ludzką krwią.

W Polsce jest 19 tysięcy kilometrów linii kolejowych, po których prowadzi 37 tysięcy kilometrów torów, z czego na Opolszczyźnie nieco ponad 1,5 tysiąca km. PKP Polskie Linie Kolejowe oceniają, że tylko 37 procent wszystkich linii w Polsce jest w dobrym stanie. Tyle samo określono jako "w stanie dostatecznym", co oznacza, że pociągi muszą zwalniać na trasie. Aż jedna czwarta linii jest w stanie niezadowalającym i wymaga natychmiastowych nakładów na remonty.

Z raportu Europejskiej Agencji Kolejowej wynika, że polskie linie są najniebezpieczniejsze w Unii Europejskiej. Co szósty wypadek w krajach wspólnoty ma miejsce właśnie u nas. W 2010 roku w Polsce zanotowano 449 wypadków na torach, w których zginęły 283 osoby.

Dlaczego tak się dzieje - czytaj we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska