Polwod utonął z kretesem

Jasz
Już wiadomo, że wpływów ze sprzedaży majątku i aktywów może nie wystarczyć na spłacenie wszystkich wierzycieli.

Sąd Rejonowy w Opolu ogłosił upadłość Polwodu - jedynej już w województwie firmy, która wykonywała duże roboty hydrotechniczne. Wniosek o wszczęcie postępowania złożył zarząd tego przedsiębiorstwa. Powodem, o czym już informowała "NTO", była utrata płynności płatniczej i narastające zadłużenie. W konsekwencji doszło do zajęcia przez wierzycieli kont bankowych Polwodu.

- Globalne zadłużenie Polwodu urosło do 12 milionów złotych - przypomniał były już prezes przedsiębiorstwa, Stanisław Staniszewski. Według niego stało się tak dlatego, iż budżet państwa przestał finansować regularnie realizowane przez
Polwod roboty przeciwpowodziowe. Aby kontynuować te inwestycje - m.in. przebudowę i modernizację opolskiego Kanału Ulgi, wykonawca musiał zaciągnąć w bankach kredyty komercyjne. I właśnie spłacie wysoko oprocentowanych rat firma potem nie podołała. Najwięcej pieniędzy Polwod jest winien Bankowi Gospodarki Żywnościowej w Opolu.
Wiadomo już, że dług Polwodu przekracza wartość jego majątku o ok. 3 mln zł. Nominalnie. W praktyce bowiem może nie udać się spieniężyć nieruchomości, maszyn i innych aktywów (sporo pieniędzy
Polwodowi są winni np. podwykonawcy wspomnianych inwestycji) za kwotę wynikającą z aktualnej wyceny.
W następstwie ogłoszonej w ubiegłym tygodniu upadłości pracę w
Polwodzie utraciło ponad dwieście osób. Na szczęście nie wszyscy ze zwolnionych powiększą liczbę bezrobotnych w mieście. Około dwudziestce pracowników, głównie tym z najwyższymi inżynierskimi kwalifikacjami, St. Staniszewski zaproponował etat w pracowni projektowej przy firmie swego syna. Branżowo ta firma jest podobna do Polwodu; były prezes oświadczył, że też zamierza podjąć w niej działalność.

"NTO" próbowała dowiedzieć się od syndyka Polwodu, Macieja Lukaska, jak poprowadzi on proces upadłościowy, aby mimo wspomnianej różnicy pomiędzy aktywami a pasywami firmy zaspokoić roszczenia wierzycieli. Jednak nowy gospodarz przedsiębiorstwa był tak zapracowany, iż nie znalazł czasu, aby odpowiedzieć na to pytanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska