Profesor Marian Molenda, autor rzeźby, odetchnął z ulgą po zakończeniu technicznie trudnej operacji.
- To mój do tej pory największy pomnik i pierwszy w kompozycji posągu konnego - mówi prof. Molenda. - Zestawienie tych dwóch elementów, człowieka i konia, zawsze rodzi jakieś problemy. Starałem się, aby została zachowana proporcja mas obu elementów i mam nadzieję, że trafiłem. Ale już zauważam pewne błędy, których pewnie nie popełnię w następnej realizacji.
Pomnik został odlany w Opolu w firmie Art Odlew Wiktora, Grzegorza i Piotra Halupczoków. Przyjechał do Nysy na platformie samochodowej z lekkim opóźnieniem. Poza tym operacja przebiegła bardzo sprawnie. Monterzy z pomocą potężnego dźwigu ustawili rzeźbę na 4-metrowym postumencie, do którego został przytwierdzony sześcioma śrubami.
Postument zbudowany przez nyską firmę Falbud Andrzeja Falkiewicza jest w środku pusty. Ściany o grubości 15 centymetrów odlano z betonu w formie pudła czy sarkofagu, obłożonego kamiennymi płytami. Pierwotnie miał to być zielony marmur, ale płyty zmieniono na czarne, z tańszego surowca. Uroczyste odsłonięcie postumentu nastąpi w piątek 12 października o godz. 17.
- Tych, co tchnęli ducha w ideę budowy pomnika było bardzo wielu, ale cieszę się, bo bardzo chciałem, żeby pomnik Marszałka stanął na nyskim Rynku w 100-lecie niepodległości - komentuje burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz. - To najlepsza okazja, aby oddać hołd naszej przeszłości i tym, którzy po wojnie osiedlili się w Nysie. Przyjechali tu z Kresów i z gór, gdzie kult Marszałka był szczególnie żywy.
Nyski pomnik wzoruje się na pierwszym pomniku Józefa Piłsudskiego, odsłoniętym w Tarnopolu w 1935 roku, tuż po śmierci Marszałka. Tamten był autorstwa znakomitego rzeźbiarza Apolinarego Głowińskiego.
- Miałem do dyspozycji malutkie zdjęcie pomnika z Tarnopola o wymiarach 11 na 9 centymetrów, na którym nie było widać szczegółów - mówi prof. Marian Molenda. - Nyska rzeźba jest więc pewną impresją. Nawiązuje, ale nie jest dosłownym odzwierciedleniem pomnika z Tarnopola.
Pomnik stanął na tzw. małym parkingu na Rynku, w miejscu gdzie dawniej znajdował się pomnik Fryderyka Wielkiego. W czasie prac budowlanych pod postument nie znaleziono jednak fundamentów pierwszej budowli.
- Pomnik Wilhelma zniknął w czasie II wojny, jeszcze przed nadejściem frontu do Nysy - mówi Maciej Krzysik, autor bloga historycznego „Nysa 1945”. - Zachowały się z tego czasu zdjęcia Rynku bez pomnika, ale nie ma materiałów co się z nim stało. Prawdopodobnie został przetopiony przez Niemców na potrzeby zbrojeniowe.
Pomnik Piłsudskiego z Tarnopola zniknął w 1939 lub w 1940 roku. Został zdemontowany przez władze radzieckie i zaginął.
OPOLSKIE INFO - 05.10.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?