Ponad 2 tysiące mieszkańców Nysy dostaje darmowe gorące posiłki

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu
- Potrzebujących jest sporo, a ostatnio nawet ich przybywa - twierdzi Artur Pieczarka, rzecznik prasowy nyskiego magistratu. - W porównaniu z rokiem ubiegłym liczba dożywianych wzrośnie u nas o blisko 400 osób.

Dlatego też gmina nieprzerwanie od 5 lat uczestniczy w rządowym programie “Pomoc państwa w zakresie dożywiania". W ramach tego programu zarówno dorośli w ciężkiej sytuacji finansowej, starsi, schorowani i niepełnosprawni oraz uczniowie przedszkoli i szkół mogą liczyć na ciepły posiłek.

- Czasem są to też talony na towar w sklepie albo po prostu pieniądze - dodaje Artur Pieczarka. - Chodzi o to, by pomóc przetrwać tym, których na to nie stać.

Posiłki dla dorosłych wydawane są w kuchni Caritas, Dziennym Domu Pobytu i w siedzibie oddziału Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej przy ul. Sudeckiej. Dla dzieci - w szkolnych i przedszkolnych stołówkach.

- Osoby kwalifikujące się do takiej pomocy typowane są przez pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy najlepiej znają swoich podopiecznych - tłumaczy rzecznik. - Podstawowe kryterium to dochód. W rodzinie nie może on przekroczyć 526 złotych na osobę, a w przypadku ludzi samotnych 715 złotych.
Koszt jednego posiłku waha się od 4,9 do 5,7 zł. Na całoroczne dożywianie Nysa wyda 320 tys. zł. Resztę - 480 tys. zł - dołoży państwo.

- Za te pieniądze postaramy się nakarmić wszystkich głodnych - mówi Artur Pieczarka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska