Poniedziałek Wielkanocny. Tradycyjny dzień konnych procesji

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Tradycja objeżdżania pól sięga co najmniej średniowiecza, ale w czasie koronawirusa trzeba ją oczywiście zawiesić.

Zwyczaj procesji konnej zachował się m.in. w Pietrowicach Wielkich koło Raciborza, a także w Żędowicach i Sternalicach.
Po uroczystej mszy w intencji dobrych urodzajów orszak objeżdża pola, które kapłan poświęca.

Prowadzą go trzej jeźdźcy, a za nimi jadą pozostali wraz z księdzem. Jeden z jeźdźców trzyma w dłoni krzyż opasany czerwoną wstęgą, drugi figurę Chrystusa Zmartwychwstałego. Obok jedzie także " śpiewak", intonujący pieśni i modlitwy.

Trudne jest dokładne umiejscowienie pojawienia się tego zwyczaju w czasie. Prawdopodobnie pierwsze procesje konne miały miejsce już w średniowieczu.

Prof. Dorota Simonides w książce „Mądrość ludowa. Dziedzictwo kulturowe Śląska Opolskiego” przypuszcza, że zwyczaj wiosennych konnych objazdów pól może sięgać nawet czasów przedchrześcijańskich.

- Na Śląsku procesje te miały charakter błagalny, ich celem było uproszenie urodzaju, odwrócenie klęsk i chorób inwentarza – pisze pani profesor.

Innym sensem procesji jest szukanie Chrystusa Zmartwychwstałego, stąd nazwa procesji: Emaus albo – zwłaszcza w Oleskiem – krzyżoki, nawiązującej do tzw. dni krzyżowych tradycyjnie powiązanych z modlitwą o urodzaje.

W Europie zwyczaj wielkanocnej procesji konnej istnieje w Szwajcarii, Tyrolu i Niemczech, skąd prawdopodobnie się wywodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska