Jest mi wstyd, że cokół pokazujący granice miasta leży na poboczu jak śmieć
- zaalarmowała nas mieszkanka Opola. - Przez ponad trzy miesiące nikt tego nie zauważył - dodaje.
Cementowy cokół usunięto podczas budowy chodnika na odcinku od Chmielowic do wiaduktu przy ul. Niemodlińskiej. Problem w tym, że po remoncie znak nie wrócił na swoje miejsce.
- Drogowcy musieli o nim zapomnieć - przyznaje Piotr Rybczyński, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg. - Niezwłocznie wyślę tam ludzi, żeby betonowy cokół usunęli. To stara wersja znaku wyznaczającego granice miasta dlatego na powrót już go nie ustawiono. Teraz mamy nowe znaki i wszystkie stare demontujemy - tłumaczy dalej.
O interwencję poprosili nas również mieszkańcy ul. Marka z Jemielnicy. - Naszą największą bolączką jest brak chodnika oraz porządnego oświetlenia - żali się Anna Kużnik.
Brak chodnika przeszkadza nie tylko pieszym ale i kierowcom. - Piesi wchodzą na ulicę, bo ciężko im iść zaśnieżonym poboczem. To bardzo niebezpieczne - ostrzega Gabriela Warwas, która pracuje na ul. Marka z Jemielnicy.
Niestety na budowę chodnik w tym miejscu na razie nie ma pieniędzy.
- Remontujemy wiadukt na ul. Struga i to pochłonie całe nasze oszczędności. O innych remontach będziemy mogli pomyśleć dopiero jak tam skończymy, czyli najwcześniej za dwa lata - mówi Rybczyński.
Ulica Marka z Jemielnicy zostanie jednak oświetlona. Lampy powinny pojawić się tam jeszcze w tym roku.
- Jesteśmy w trakcie przetargu na budowę oświetlenia. - mówi Stanisław Głebocki, naczelnik wydziału inżynierii miejskiej opolskiego ratusza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?