Poradnia z problemami

Rys. Andrzej Czyczyło
Rys. Andrzej Czyczyło
Na badanie w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Prudniku uczniowie muszą czekać nawet do pół roku.

Pracownicy tej placówki twierdzą, że prudnickie starostwo, któremu podlegają, traktuje ich po macoszemu, gdyż nie wygospodarowało potrzebnych dodatkowych etatów oraz żałuje pieniędzy na wyposażenie poradni.

W ostatnich latach wzrasta liczba uczniów stwarzających problemy wychowawcze oraz mających kłopoty z nauką. Dlatego też z roku na rok coraz więcej dzieci jest kierowanych przez szkoły na badania do poradni psychologiczno-pedagogicznej.
- Jest duże zapotrzebowanie na funkcjonowanie takiej placówki - uważa Elżbieta Smolińska, pedagog z gimnazjum nr 2 w Prudniku. - Wnioski, w których zwracamy się o przebadanie uczniów, czekają na załatwienie po kilka miesięcy. A czas jest tutaj bezcenny, gdyż długie oczekiwanie na przyjęcie w poradni tylko pogłębia dysfunkcje. Przebadanie ucznia na kilka miesięcy przed wakacjami, kiedy ma duże zaległości w nauce, to czasami musztarda po obiedzie.
Poradnia obejmuje swoim zasięgiem cały powiat prudnicki, łącznie 15 tysięcy dzieci i uczniów od szkół podstawowych po średnie.
- Obecnie analizujemy wnioski z maja, a nawet i z kwietnia, tak więc czas oczekiwania na poradę jest bardzo długi - przyznaje Katarzyna Cukier, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Prudniku. - Przyczyną jest niewystarczająca liczba etatów, gdyż zatrudniamy tylko 10 specjalistów. Każdy z nich w poradni przyjmuje codziennie przez cztery godziny, resztę czasu spędzając w różnych placówkach oświatowych. Ich tygodniowe pensum wynosi 40 godzin. Na dłuższy czas pracy nie pozwala Karta nauczyciela.

Pracownicy poradni twierdzą, że prudnickie starostwo, planując wydatki na oświatę, potrzeby ich placówki stawiało na szarym końcu. Z takimi opiniami nie zgadza się wicestarosta Joachim Mazur: - W bieżącym roku zakładaliśmy dofinansowanie poradni. Niestety, starostwa nie dostały żadnych pieniędzy na zadania inwestycyjne - wyjaśnił. - Stąd i placówka, i jeszcze jedna szkoła w powiecie nie otrzymały dodatkowych pieniędzy. W najbliższym czasie zrobimy wszystko, aby odpowiednio wyposażyć poradnię. Zdaję sobie sprawę, że przybyło jej dużo zadań, gdyż od tego roku w zakresie obowiązków ma również dzieci przedszkolne. Nie sądzę jednak, aby w najbliższym czasie subwencja oświatowa przekazywana do starostwa wzrosła na tyle, by w poradni radykalnie zwiększyć zatrudnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska