Poranny horror na opolskich drogach [wideo]

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Rano korki tworzyły się na większości głównych dróg stolicy województwa. Stała m.in. Ozimska, 1 Maja, Sosnkowskiego, Oleska, Niemodlińska. Lepsza sytuacja była na drogach krajowych regionu.

- Po ostatnich opadach nic nie odśnieżone, a np. 1 Maja o 7.30 stała w korku. Grudzice nie lepsze. Dobre drogi dopiero po wyjeździe z miasta - napisał do nas dziś rano pan Sebastian, wysłał też porcję fotografii.

I kolejny mail, tym razem od pani Joanny: “ Poranek 17 stycznia w Opolu drogowcy chyba przespali i zapomnieli odśnieżyć główne drogi. Na Zaodrzu ok. 7 rano było rozjechane błoto śniegowe, natomiast Plebiscytowa jak i 1 Maja były pokryte śniegiem, który był już całkiem ubity. Ludzie na światłach przejeżdżali po jednym samochodzie – masakra. Po godz. 7 rano na wysokości ul. Plebiscytowej widziałam dwa pługi – traktory, ale nic nie odśnieżały". - Chyba jednak – zima mocno zaskoczyła drogowców – podsumowuje pani Joanna.

Rano korki tworzyły się na większości głównych dróg stolicy województwa. Stała m.in. Ozimska, 1 Maja, Sosnkowskiego, Oleska, Niemodlińska i wiele innych dróg.

Zbigniew Bahryj, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu przyznaje, że dzisiejszy poranek był trudny. - Prognozy nie mówiły o aż takich opadach - mówi. - Do tego okazało się, że w nocy temperatura spadła poniżej - 4 stopni Celsjusza i sprzęt, który sypał drogi solą musiał wrócić do bazy i przezbroić się na chlorek wapnia, który działa do - 20 stopni. Sól już nie dawała rady. Poza tym opady były tak intensywne, że po odśnieżeniu warstwa śniegu pojawiała się na nowo.

Dziś w nocy i nad ranem ulice Opola odśnieżało 8 pługosolarek, rano na pomoc wezwano dwie kolejne. Do tego w granicach powiększonego miasta działały mniejsze, lokalne firmy. Jak informuje zarządca w granicach Opola zimowym utrzymaniem objętych jest 500 kilometrów dróg.

- Standardy mówią, że na drogach wyższych kategorii śnieg ma zniknąć z jezdni po 4-5 godzinach od ustania opadów, na niższych kategoriach nawet do 24 godzin - zaznacza Zbigniew Bahryj.

Jak informuje dyrektor opolskiego zarządu dróg tylko dzisiejsza noc i poranek kosztowały firmę 200 tys. zł. - Do tej pory wydawaliśmy dziennie 40 - 50 tysięcy - mówi Bahryj. - Jeśli tak dalej pójdzie, może zabraknąć pieniędzy na letnie utrzymanie. Chodzi o łatanie dróg, koszenie trwa, malowanie linii itd.

Opole na bieżące utrzymanie dróg w tym roku ma zarezerwowane w budżecie 7 mln zł.

Jak informuje działający przy opolski oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Punkt Informacji Drogowej, na drogach krajowych Opolszczyzny w nocy i nad ranem pracowały 24 pługosolarki. Połowa sprzętu rzucona była na dwa powiaty - brzeski i kluczborski, gdzie sytuacja była najtrudniejsza.

Jak podaje Punkt Informacji Drogowej w Opolu, około południa praktycznie wszystkie drogi krajowe Opolszczyzny były już czarne, ale mokre.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu w nocy z poniedziałku na wtorek wysłał do walki ze śniegiem i lodem 10 pługopiaskarek. Siedem kolejnych czekało w obwodzie. Obecnie na drogach wojewódzkich regionów pracują trzy wozy: na dw 456 Dobrzeń Wielki - Dobrzeń Mały, na drodze 435 i 429 (Opole, Prądy, Wawelno, Prószków) oraz 421 - na odcinku dk 45, Błażejowice, Nędza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska