Porażka Gwardii Opole w meczu na szczycie

Protokół

Powen Zabrze - Gwardia Opole 30-22 (19-14)
Powen: Kicki - Mogielnicki 1, Niedośpiał 5, Szolc 3, Stodtko 3, Kulak 5, Kryszeń 1, Buszkow 3, Kowalski 4, Kandora 4, Droździk, Lasoń, Szlinger 1.
Gwardia: Galoch, Donosiewicz - Paliwoda 1, Knop 5, Gradowski 1, Baran 2, Matyszok 5, Ogorzelec, Bujak, Piech 4, Zadura 1, Zych 1, Kostrzewa 2.

W pierwszej rundzie w Opolu Gwardia uległa ekipie z Zabrza różnicą 16 bramek, w sobotę w rewanżu była gorsza o 8. I właśnie 24 bramki w dwumeczu wydają się dzielić opolski zespół I-ligowy od najlepszych w kraju, gdyż Powen to z pewnością zespół na ekstraklasę. Spotkanie w Zabrzu rozpoczęło się od trafienia Knopa i wyrównanej walki, ale w 11. min gospodarze prowadzili 9-6, a chwilę później po dwóch rzutach karnych Kulaka 12-7. W tym okresie opolanie tak jak w pierwszej rundzie znów mieli kłopoty z pokonaniem bramkarza Sebastiana Kickiego.

Potem znów trwała wymiana bramka za bramkę, a pierwszą połowę zakończył dwoma trafieniami Piech, zmniejszając straty do pięciu trafień. Na początku drugiej połowy celnie rzucili Kostrzewa i Matyszok, a Gwardia przegrywała tylko 19-23. I na tyle stać było gości, którzy z każdą minuta bronili coraz słabiej, wciąż wiele do życzenia pozostawiała skuteczność, praktycznie nie było okazji do wykorzystania przez opolan ich najgroźniejszej broni, czyli kontr. Powen zdobył cztery bramki z rzędu i to ostatecznie podcięło skrzydła ekipie Marka Jagielskiego, która po trafieniu Matyszoka w ostatnich sekundach przegrała 22-30.