Porażka II-ligowego AZS-u Politechnika Opole

Spotkanie z akademikami ze Szczecina miało się odbyć 19. grudnia poprzedniego roku, ale wówczas po drodze w śnieżycy naszej drużynie popsuł się autokar.

W drugim terminie mecz doszedł do skutku, choć kiedy opolanie w środowy wieczór wyjeżdżali ze Szczecina nad tym miastem szalała śnieżyca.

Sam mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla naszego zespołu. Szczecinianie, który w tym sezonie przegrali tylko raz, po pierwszej kwarcie byli słabsi o punkt.

- Pierwsza i trzecia kwarta była w naszym wykonaniu udana - mówił trener opolskiej drużyny Krzysztof Kubiak. - Za wysoko przegraliśmy drugą. W meczu z faworytem ligi taka strata jest bardzo trudna do odrobienia. W czwartej kwarcie doszliśmy rywali na 10 punktów i postanowiliśmy zaryzykować. Faulowaliśmy przeciwników, a sami staraliśmy się rzucać za trzy punkty.

Ta taktyka niestety nie sprawdziła się. Szczecinianie z linii rzutów wolnych byli niemal bezblędni (20 celnych rzutów na 21 prób), a opolanie nie trafiali "trójek". Był to też wynik tego, że specjalista w rzutach zza linii 6,25 metra w naszej drużynie - Krzysztof Zarankiewicz pojechał do Szczecina po zatruciu pokarmowym i co zrozumiałe nie był w pełni sił. Zresztą zerowy dorobek punktowy tego zawodnika, który średnio zdobywa w tym sezonie prawie 14 punktów na mecz, jest tego najlepszym dowodem.

Po tym spotkaniu AZS Politechnika pozostał na 8. miejscu w tabeli. Po 14 rozegranych meczach ma na koncie 22 punkty. AZS Szczecin dzięki zwycięstwu awansował na pozycję lidera II ligi (29 punktów w 15 meczach).
Kolejny mecz nasi koszykarze zagrają w najbliższą sobotę ze Śląskiem Wrocław na wyjeździe.

AZS Szczecin - AZS Politechnika Opole 94:70 (24:25, 24:11, 20:17, 26:17)
AZS Politechnika: Wojciechowski 20 (1x3), Zarankiewicz, Zubik 2, Szymański 10 (2x3), Pawłowski 16, Styła 7 (1x3), Antoniak 2, Kasperski 2, Cichoń 11. Trener Krzysztof Kubiak.