Porażka Ruchu Zdzieszowice w Turku

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Dawid Kiliński zdobył honorowego gola dla Ruchu
Dawid Kiliński zdobył honorowego gola dla Ruchu Sławomir Jakubowski
Nasz zespół uległ walczącemu o utrzymanie w II lidze Turowi 1-2.

- Skoro gramy nierówno i po bardzo dobrym meczu z Elaną (wygrana 3-0 dop. red.) przychodzi słaby jak ten z Turem, to chyba nie możemy myśleć o niczym więcej jak o miejscu w środku tabeli - ocenił bramkarz Ruchu Marcin Feć.

- Najlepiej byłoby o tym meczu jak najszybciej zapomnieć - dodawał szkoleniowiec Ruchu Andrzej Polak. - Owszem brakowało nam nieco szczęścia, bo nawet przy słabszej grze można było się pokusić choćby o punkt. Można się usprawiedliwiać tym, że zabrakło z powodu kontuzji dwóch zawodników ważnych dla gry w defensywie: Tomasza Drąga i Łukasza Damrata. Nie jednak brak szczęścia i osłabienia miały decydujący wpływ na końcowy wynik. Zabrakło po prostu determinacji. Choć dużo mówiliśmy o tym, że trzeba walczyć na całego, to zespół chyba podświadomie myślał, że skoro gramy z ekipą z dołu tabeli, to mecz sam się wygra. W tej lidze nie ma jednak słabych rywali.

Początek meczu należał do gospodarzy. To oni byli groźniejsi i udokumentowali to w 20. min. Wówczas Damian Sędziak uderzył z 16 metrów i piłka po rykoszecie wpadła do siatki. Po chwili mógł wyrównać Mateusz Bodzioch, ale spudłował po strzale głową z pięciu metrów.
Tur mógł podwyższyć wynik, ale golkiper "Zdzichów" Marcin Feć wygrał pojedynek sam na sam z Sędziakiem, a Piotr Kasperkiewicz uderzył minimalnie niecelnie. Gospodarze jednak głównie skupiali się na grze w defensywie, a że w mądrze się bronili nasz zespół niewiele mógł zdziałać.
W 50. min dośrodkowywał Tomasz Damrat, ale piłka zatrzymała się na słupku bramki Tura. Ruch zyskiwał przewagę i wydawało się, że w końcu musi się ona przełożyć na wyrównującą bramkę. Gol padł, ale po drugiej stronie boiska. Po składnej akcji w pozycji sam na sam z Feciem znalazł się Igor Witczak i wykorzystał tę okazję. Gospodarze mieli jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale Feć już nie skapitulował. W doliczonym czasie gry zespół ze Zdzieszowic zdobył honorowego gola. Strzelił go po zamieszaniu podbramkowym Dawid Kiliński.

Protokół

Tur Turek - Ruch Zdzieszowice 2-1 (1-0)
1-0 Sędziak - 20., 2-0 Witczak - 63., 2-1 Kiliński - 90.
Tur: Bieszczad - Jóźwiak, Roszak, Becalik, Ninkovic - Marcelo (28. Stachowiak), Manelski (64. Marciniak), Kasperkiewicz, Bebeto (68. Szafran) - Sędziak, Witczak. Trener Wojciech Wąsikiewicz.
Ruch: Feć - Bella, Sobota, Jakubczak, Bodzioch - Giesa (77. Rogowski), Kapłon (64. Kiliński), Bukowiec, Kasprzyk - T. Damrat (78. Nowosielski), Buchała (71. Juszczak). Trener Andrzej Polak.
Sędziował Artur Aluszyk (Szczecin). Żółte kartki: Witczak, Becalik, Jóźwiak - Bodzioch, Giesa. Widzów 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska