Nasz zespół spotkanie rozpoczął źle, gdyż łatwo przegrywał 0-3. Na szczęście dobrze dysponowana Karolina Golec nie bała się rzucać i brać na siebie ciężaru gry. Wraz z koleżankami już w 7. min doprowadziły do remisu, a w 19. min prowadziły nawet 9-6.
- W tym okresie, i raz jeszcze po przerwie, graliśmy tak jak zakładaliśmy - mówił trener Paweł Pietraszek. - Taktyka była dobra, ale dziewczyny nie były w stanie jej trzymać, bo rywalki na to nie pozwalały.
Młode rywalki zdominowały jednak ostatnie minuty przed przerwą i do szatni schodziły z dwoma trafieniami więcej, co jednak o końcowym wyniku nie przesądzało. Po zmianie stron dobrzenianki stać było na jeszcze jeden zryw i kolejny dobry i skuteczny okres gry. Udane akcje w obronie, parady bramkarek i szybkie akcje dały im prowadzeni 18-15, a następnie w 43. min 20-17.
- To był moment, w którym powinniśmy “dobić" rywalki, ale nie potrafiliśmy - przyznał Pietraszek.
Grając w osłabieniu TOR stracilł całą przewagę. Rywalki trafiły za chwilę dwa razy z rzędu, Opolanki zanotowały stratę i nie były już w stanie odrobić dystansu.
SMS Płock - TOR Dobrzeń Wielki 26-24 (14-12)
SMS: Januchta, Wojewódzka - Piwowarczyk 1, Urbaniak, Rogulska 2, Nocuń, Trzczak 6, Szyszkowska 2, Kwiecińska 6, Świerżewska 3, Dworczak, Rosiak 2, Sucha 1, Nosek 1. Trener Artur Piechota.
TOR: Żegleń, Wróbel - Polarczyk, Majewska 1, Postapulska 1, Olfans 1, Staszkiewicz 2, Golec 11, Marciniszyn 1, Danowska, Górka, Czyż, Moskal 2, Zajączkowska 5. Trener Paweł Pietraszek.
Sędziowali:Arkadiusz Kaniecki - Mateusz Sarnowski (Brodnica). Kary: SMS - 6 min; TOR - 14 min. Widzów 50.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?