Porażka ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w Rzeszowie. Mecz skończył się przed czasem

Archiwum
Atakuje Dominik Witczak.
Atakuje Dominik Witczak. Archiwum
Kędzierzynianie wystąpili w Rzeszowie bez Zagumnego, Czarnowskiego, Świderskiego, Gladyra i Wardy. W efekcie powalczyli tylko przez półtora seta, a w czwartym sędziowie zakończyli go przy stanie 24:14.

Protokół

Protokół

Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (-25, 21, 19, 14)
Resovia: Dobrowolski, Nowakowski, Grzyb, Achrem, Bojić, Grozer, Ignaczak (libero) - Lotman, Kosok, Mika.
ZAKSA: Pilarz, Witczak, Kaźmierczak, Samica, Ruciak, Rouzier, Gacek (libero) - Popelka, Kapelus.

Brak reprezentacyjnego rozgrywającego Zagumnego, gra jednym nominalnym środkowym, a przede wszystkim bardzo nierówna dyspozycja Rouziera sprawiła, że ZAKSA nie mogła w meczu na szczycie wygrać. Przed spotkaniem wszystko przemawiało za gospodarzami i chyba uwierzyli oni zbyt mocno w wygraną, gdyż w pierwszym secie grali słabo. Obie ekipy przebijały się w liczbie błędów, a decydująca okazała się zagrywka. Kto lepiej zaserwował mógł w ciemno liczyć na błąd w przyjęciu i tak zespoły punkty zdobywała falami.

ZAKSA prowadziła 12:10, aby przegrywać 10:12 i prowadzić 16:13 (dwa asy Ruciaka). Po dwóch punktach z pola zagrywki Rouziera kędzierzynianie wygrywali 22:18, ale Francuz - w przeciwieństwie do Grozera - za chwilę pomylił się dwa razy i było po 24. Seta zakończył blokiem Kaźmierczak.

W kolejnym walka trwała dopóki nie wystrzelał się Rouzier, a pod siatką był Kaźmierczak, który kończył wszystkie krótkie. Przy stanie 16:15 dla Resovii, miejscowi po dwóch błędach Rouziera odskoczyli na 21:18, a po asie Grozera na 22:18. ZAKSA tych strat nie potrafiła odrobić.

Trzeci set należał do miejscowych. Nie do zatrzymania był Grozer, rywal popełnił tylko dwa błędy, a nasi nie przyjmowali i nie kończyli ataków. Resovia prowadziła 6:2, 11:4 i na nic zdało się wprowadzenie Popelki i Kapelusa. Po akcjach tego drugiego ZAKSA odrobiła trzy punkty (17:11), ale seta przegrała do 19.
Czwartą partię kędzierzynianie rozpoczęli z animuszem i po asie Witczaka przegrywali tylko 8:9. Następnie znów pomylił się Rouzier, asa posłał Bojić, a Samica nie potrafił oszukać bloku i Resovia wygrywała 16:9. Bezradność Rouziera w ataku kosztowała go żółtą kartkę po kopnięciu piłki i było 22:12.

Po spotkaniu okazało się, że w trakcie czwartego seta sędziowie popełnili dwa błędy, a w efekcie zakończyli go przy stanie 24:14. Zarządzili po pół godziny dokończenie meczu, ale zawodnicy ZAKSY zeszli już dawno do szatni i na parkiet nie wrócili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska