Portal internetowy ma być pomocą dla obcokrajowców pracujących w Polsce

Tomasz Gdula [email protected] 77 48 49 528
Portal w ośmiu językach ma być wsparciem dla ludzi przyjeżdżających do Polski za chlebem z odległych zakątków świata. (fot. Daniel Polak)
Portal w ośmiu językach ma być wsparciem dla ludzi przyjeżdżających do Polski za chlebem z odległych zakątków świata. (fot. Daniel Polak)
Internetowy portal FamilyLaw.pl ma ułatwić przebywającym w Polsce pracownikom z zagranicy walkę o ich prawa i godne życie.

Serwis redagowany jest w ośmiu językach - polskim, angielskim, rosyjskim, białoruskim, wietnamskim, ukraińskim, arabskim i hiszpańskim. Jego twórcy liczą, że okaże się pomocny głównie dla tych obcokrajowców, którzy żyją i pracują w Polsce, lecz nie znają naszego języka.

Zobacz: Zmieniły się przepisy dotyczące zatrudnienia cudzoziemców

Cudzoziemcy w Polsce bywają wykorzystywani i zmuszani do niewolniczej pracy. Przykłady tego procederu można niestety znaleźć także na Opolszczyźnie.

Pod koniec października Państwowa Inspekcja Pracy wykryła obóz w Karłowicach, gdzie 38 Ukraińców i 20 Tajlandczyków pracowało po 12-14 godzin dziennie, przez siedem dni w tygodniu. Część z nich była zatrudniona nielegalnie.

Cudzoziemcy mieszkali w niewielkich pokojach, w części z ograniczonym dopływem światła dziennego. Ściany w pomieszczeniach były zagrzybione, w prowizorycznych kuchniach znajdowały się niezabezpieczone butle gazowe. Instalacja elektryczna była odkryta. Brakowało toalet i natrysków, zaś jednym z pokoi była wydzielona płytami część korytarza.

- To niedopuszczalne, by w ojczyźnie Jana Pawła II i Solidarności podstawowe prawa pracowników były tak drastycznie łamane tylko dlatego, że są oni cudzoziemcami - uważa Tadeusz Jan Zając, główny inspektor pracy. - Kontrola warunków pracy imigrantów i ochrona ich praw jest jednym z priorytetów PIP, gdyż takich ludzi jest u nas coraz więcej i niewątpliwie wciąż będzie ich przybywać.

- Czasem obcokrajowcom udaje się wyrwać z takich koszmarnych miejsc pracy, ale nie znając polskiego są zupełnie bezradni i nie wiedzą gdzie szukać pomocy - twierdzą twórcy portalu FamilyLaw.pl i mają nadzieję, że ich inicjatywa rozwiąże ten problem przynajmniej w części.

Obcokrajowcy legalnie zatrudnieni też napotykają problemy

Także ci obcokrajowcy, którzy znajdują w Polsce legalne zatrudnienie, w codziennym życiu napotykają na wiele problemów prawnych i obyczajowych, którym nie są w stanie sprostać.

Zobacz: W Holandii każdy grosz jest ciężko zarobiony

Do chwili obecnej nie istniało żadne poradnictwo prawne dla cudzoziemców przebywających w naszym kraju, zwłaszcza z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego. Stąd liczne dramaty, jakie dotykały w zderzeniu z polskim prawem rodziny cudzoziemców, nie znających języka polskiego.

Tego typu sytuacji można uniknąć, edukując przebywających w Polsce obcokrajowców oraz integrując ich z naszym społeczeństwem.

- Nasz portal powstał celu umożliwienia obywatelom innych państw lepszego zrozumienia Polski i Polaków - mówi założyciel serwisu FamilyLaw.pl Robert Kucharski.

- Dostarczenie obcokrajowcom rzetelnej, wiarygodnej informacji w ich języku na tematy prawne związane z takimi zagadnieniami jak zawieranie związków małżeńskich z obywatelami Polski, sprawy rodzinne i rozwodowe oraz kwestie związane z opieką nad dziećmi jest podstawą integracji pracujących na terenie naszego kraju obcokrajowców.

Jednak kwestie prawne to nie wszystko.

- Niestety, często z powodu niezrozumienia naszego modelu życia imigranci pozostają na marginesie kultury i prawa. Tylko poprzez podnoszenie poziomu ich świadomości umożliwimy im wejście do naszego społeczeństwa - dodaje przedstawiciel FamilyLaw.pl.

Obcokrajowcy żyjący i pracujący w Polsce doceniają taką formę pomocy.

- Jak mnie okradli kiedyś z 450 zł, to poszłam na policję. Na tyle potrafiłam się znaleźć - opowiada 33-letnia Swietłana Kamieniewa, Rosjanka od sześciu lat mieszkająca i pracująca w Kędzierzynie-Koźlu. - Problem w tym, że jestem tu na wpół legalnie i chciałabym zalegalizować pobyt. Dotąd nie wiedziałam, jak to zrobić, a w urzędach boję się zapytać. Mogą mi przecież robić trudności, albo - co najgorsze - deportować.

Swietłana ma nadzieję, że pomocy udzielą jej specjaliści z FamilyLaw.pl

- Już przeczytałam tam kilka cennych wskazówek na temat polskiego prawa, a przeglądałam stronę tylko przez kilkanaście minut - mówi Rosjanka. - Dostęp do internetu to nie problem, więc na pewno nieraz skorzystam z pomocy tego portalu.

Osoby takie jak Swietłana na drodze do normalnego funkcjonowania napotykają na skomplikowane prawo imigracyjne oraz brak wyspecjalizowanych doradców. Przybysze z odległych stron świata narzekają też na różnice obyczajowe, a co za tym idzie, niejasność funkcjonowania mechanizmów społecznych.

Zobacz: Na zmywaku w Anglii straciłeś

- Cudzoziemcy przebywający w Polsce, chcący zawrzeć małżeństwo, często nie rozumieją skomplikowanych procedur lub wymogów formalnych im stawianych - wyjaśnia adwokat Cezary Skwara, specjalista prawa rodzinnego. - Podobnych trudności nastręcza też kwestia władzy rodzicielskiej czy opieki na dziećmi. Zdarza się, że zachowania, które są akceptowane w ich krajach okazują się niedozwolone w Polsce. Przykładem mogą być coraz częściej zdarzające się w polskich sądach sprawy o ograniczenie władzy rodzicielskiej obywatelom Wietnamu czy Chin. Oni stosuja swoje zwyczaje, a okazuje się, że niektóre z nich (np. kary wobec nieposłusznych dzieci) w naszym kraju stanowią przestępstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska