Wydano postanowienie o przedstawieniu Wioletcie B. zarzutu uprowadzenia. Oprócz tego prokuratura występuje o wydanie za kobietą europejskiego nakazu aresztowania. Wniosek w tej sprawie musi najpierw jednak trafić do wydziału karnego Sądu Okręgowego w Opolu.
Według śledczych europejski nakaz aresztowania jest konieczny, ponieważ Wioletta B.
przebywa na terenie Niemiec i nic nie wskazuje na to, że przyjedzie do Polski. Utrudniony jest również kontakt z kobietą.
A rodzina dziewczynki z utęsknieniem czeka na jej powrót. Prawną opiekunką od
urodzenia Klaudii jest jej ciocia - Beata Sara. Nie mogliśmy się z nią skontaktować bo jest za granicą.
Porozmawiał z nami jej wujek Łukasz. - Mam nadzieję, że Klaudia wróci do nas jak najszybciej - powiedział nam dziś. - Przez ten czas mieliśmy z nią jeden krótki kontakt telefoniczny i to tyle.
Jedenastoletnią Klaudię w połowie grudnia ubiegłego roku uprowadziła jej biologiczna matka. Wioletta B., która ma ograniczone prawa rodzicielskie na stałe mieszka w Niemczech.
Dziewczynka zniknęła w drodze do szkoły. Najprawdopodobniej wtedy podjechała do niej Wioletta B., wzięła do samochodu i wywiozła za granicę. Prawna opiekunka Klaudii sprawę natychmiast zgłosiła policji.
Opolscy kryminalni we współpracy z niemieckimi policjantami znaleźli dziewczynkę. Jednak do tej pory dziecko nie wróciło do Polski. Ciocia dziewczynki zaangażowała w sprawę znanego detektywa - Krzysztofa Rutkowskiego.
Detektyw był w Niemczech u biologicznej matki. Jak się dowiedział Wioletta B. mieszka w mieszkaniu socjalnym ze swoim partnerem. Nie pracuje, jest ubezpieczona, żyje z zasiłku.
Czytaj e-wydanie »