Autor zawiadomienia twierdzi, że bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków mieszkańcy Szybowic zniszczyli przedwojenne nagrobki i teren starego cmentarza w środku wsi.
Na miejscu faktycznie trwają prace z użyciem sprzętu budowlanego, ale sołtys Damian Szepelawy twierdzi, że jest to jedynie porządkowanie bardzo zaniedbanego terenu.
Cmentarz ewangelicki był systematycznie niszczony od zakończenia wojny. Potem wysadzono w powietrze sąsiedni kościół ewangelicki. Ogrodzenie cmentarne zniszczono, tablice poprzewracano, teren zarosły drzewa i bardzo gęste krzaki cierniste.
- Sprzątamy to, co zniszczono, żeby było gdzie świeczkę zapalić - mówi sołtys. - Zebraliśmy reszki tablic z ziemi w jednym miejscu. Wszystkie drzewa pozostały na swoim miejscu, a na wiosnę dosadzimy nowe. To społeczna inicjatywa. Pomagają rolnicy i dwaj miejscowi przedsiębiorcy. O wszystkim wiedzą pracownicy Urzędu Miejskiego.
- Cmentarz ewangelicki w Szybowicach nie jest wpisany do rejestru zabytków, a także nie figuruje w ewidencji zabytków - informuje Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków. - Z uwagi na to nie wydawaliśmy tam żadnych pozwoleń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?