Chodzi o manifestację w Opolu z 10 września zorganizowaną z okazji 17. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Opolski sąd wydał wyrok w tzw. trybie nakazowym bez przeprowadzenia rozprawy.
- Takie traktowanie sprawy to skandal - przekonuje Jaki. - Nie mogłem się bronić, ani przedstawić swoich argumentów. Z wyrokiem się nie zgadzam, a odwołanie już złożyłem. Cała sprawa ociera się o absurd. Wychodzi na to, że każda wycieczka licząca więcej niż 15 osób, a spacerująca po mieście, powinna być zgłoszona w ratuszu. Odnoszę wrażenie, że policja chciała koniecznie mnie ukarać - stwierdził poseł.
Maciej Milewski, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji twierdzi jednak, że funkcjonariusze zachowali się zgodnie z prawem. Co więcej, taką opinię podzielił także sąd.
- Jest nam przykro, że poseł podważa naszą wiarygodność - mówi Milewski. - Zamiast oskarżać nas, że działamy na polityczne zlecenie, powinien wcześniej zapoznać się z przepisami regulującymi zgromadzenia publiczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?