Tymczasem w tym tygodniu do posła nadeszła odpowiedź, w której prezydent Opola odmawia udzielenia informacji.
Ratusz stoi bowiem na stanowisku, że ujawnienie wyceny przez rozpoczęciem negocjacji z potencjalnym chętnymi na akcje ECO, utrudni osiągnięcie dobrej ceny.
- Prezydent przysłał obszerne uzasadnienie swojej decyzji, ale ja i mój prawnik nie zgadzamy się z nim - przyznaje Tomasz Garbowski. - Dysponujemy analizą prawników sejmowych, która wykazuje, że coś takiego jak wycena akcji publicznej spółki nie jest rzeczą tajną. Co więcej, została wykonana za publiczne pieniądze i podatnicy mają prawo wiedzieć, na co wydawane są ich pieniądze.
Poseł uważa, że prezydent łamie prawo do informacji publicznej i zamierza odwołać się od decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Nie wyklucza także, że jeśli i tam przegra, to sprawa trafi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Przedstawiciele urzędu miasta zapowiadają, że wycena będzie ujawniona, ale tuż przed decyzją o sprzedaży, aby można było ją porównać z ofertą inwestora.
Proces prywatyzacji ECO miasto chce zacząć w tym roku. Na razie jednak nawet nie ruszył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?