Poseł Robert Węgrzyn przestał być członkiem zarządu PO w regionie

fot. Sławomir Mielnik
Robert Węgrzyn
Robert Węgrzyn fot. Sławomir Mielnik
Zdecydowała o tym rada wojewódzka partii. Rada odrzuciła też, jednogłośnie, raport posłanki Danuty Jazłowieckiej na temat wyników wyborów do Brukseli.

W ocenie członków rady nie przedstawiał on realnych przyczyn stosunkowo niewielkiej przewagi PO nad PiS.

Poseł Węgrzyn w PO jest postrzegany jako główny przeciwnik posła Leszka Korzeniowskiego (lider opolskiej PO) i frontman grupy dążącej do jego usunięcia z funkcji szefa wojewódzkiej organizacji. Wczoraj PO postanowiła, że przyjmie jego wniosek o odejściu z prac w zarządzie, którą złożył kilkanaście dni temu.

Kędzierzyński poseł zrezygnował jakiś czas temu z członkostwa z zarządzie, tłumacząc to biernością Korzeniowskiego i skarżąc się na jego nieudolność w zarządzaniu partią. PO przyjęła do wiadomości jego dymisję, po czym po kilku dniach także "przyjęła do wiadomości" jego informację, że na "osobistą prośbę" wicepremiera Schetyny swoją rezygnację anulował. (Z wicepremierem nie udało nam się wczoraj skontaktować).

W międzyczasie PO zamówiła ekspertyzę prawną w kwestii sprzecznych deklaracji Węgrzyna. Zastrzegający anonimowość polityk opolskiej PO twierdzi, że pierwotne oświadczenie Węgrzyna o wystąpieniu może być teraz przyjęte w majestacie prawa.
Leszek Korzeniowski: - To nie jest problem przywództwa w PO i moich ambicji, tylko problem kolegi posła. Nie bez powodu dostał "żółtą kartkę" od komisji etyki za słowa skierowane do posłanki PiS Marzeny Wróbel (PiS): "Proszę, aby wcześniej pójść sobie do jakiegoś klubu, potańczyć, może na rurce się pani chwilkę pokręci".
Za te słowa poseł Węgrzyn publicznie przepraszał posłankę.

Sam poseł z kolei został nazwany "kanalią" przez kolegę z zarządu opolskiej PO, Aleksandra Świeykowskiego. Poseł Węgrzyn: - Rozważę, czy nie pozwać go w trybie odpowiedzialności cywilnej.

Czerwona kartka dla Węgrzyna oznacza ostateczną przegraną "frakcji antykorzeniowskiej" w opolskiej PO. On sam, wspierając posłankę Danutę Jazłowiecką w wyborach do europarlamentu, pozbył się swojej największej konkurentki, więc zyskał gwarancję spokojnych rządów w partii co najmniej do końca kadencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska