- Wysuwanie takich propozycji w chwili, gdy m.in. ja walczę o większe prawa dla mniejszości polskiej na Litwie, jest niepoważne - ocenia poseł Galla. - To, co robi PiS, to niepotrzebne i żenujące zachowanie, które do niczego nie prowadzi. Przecież takie sama prawa jak my mają także inne mniejszości narodowościowe w Polsce. Czy parlamentarzyści PiS tego nie widzą?
Galla powiedział portalowi nto, że nie wie jeszcze, jak zareaguje MN na propozycję PiS.
- Bo z jednej strony nie chcemy być awanturnikami jak PiS, a z drugiej - nie możemy przejść obojętnie nad tym, jak podobne poglądy głoszą osoby publiczne - mówi poseł.
Poseł uważa, że deklaracja PiS ma związek ze zbliżającą się kampanią wyborczą.
- Od pewnego czasu obserwuję, jak poseł Sławomir Kłosowski (lider PiS na Opolszczyźnie - red.) wypowiada pod naszym adresem coraz ostrzejsze sądy. Jeśli to jest gra specjalnie na wybory, to ja jej nie rozumiem - ocenia Galla.
Przypomnijmy, że temat wywołał Dariusz Byczkowski, radny wojewódzki PIS. Na sobotnim spotkaniu z prawie 50 parlamentarzystami PiS, którzy odwiedzili Opole, zapytał, dlaczego mniejszość jest preferowana w wyborach i nie musi przekraczać 5-procentowego progu, aby dostać się do parlamentu.
Odpowiedziała mu senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
- To jeden z przywilejów, o którym Polacy w Niemczech mogą tylko pomarzyć - mówi senator. - Dopóki nie będzie symetrii, czyli tych przywilejów nie będą mieć nasi rodacy w Niemczech, to trzeba je u nas mniejszości odebrać. To nie jest wcale jeden przywilej. Zaoszczędzone pieniądze należy przekazać Polakom w Niemczech - przekonywała Arciszewska-Mielewczyk.
Gdy senator skończyła swoją wypowiedź w sali - gdzie zgromadzili się głównie członkowie PiS - rozległy się brawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
