Kłosowski zapowiedział, że nie będzie już zmuszania rodziców, aby posyłali dzieci do szkoły w wieku sześciu lat.
- To rodzice będą o tym decydować, oni najlepiej wiedzą, czy ich pociecha jest już na szkołę gotowa - mówił poseł PiS.
Drugi pomysł to likwidacja gimnazjów, bo w ocenie posła ich wprowadzenie było błędem.
- Szkoły gimnazjalne wysunęły się na czoło w niechlubnym rankingu przestępczości szkolnej, przeganiając w tym względzie szkoły zawodowe - przypominał Kłosowski.
Zamknięcie gimnazjów oznacza powrót do ośmioletniej szkoły powszechnej, czteroletnich liceów oraz pięcioletnich techników.
Poseł PiS zapowiedział również zmianę programu nauczania z liniowego na spiralny.
- Co jakiś czas uczniowie powracaliby do danego materiału, tyle że będzie on znacznie bardziej pogłębiony - tłumaczył poseł i dopowiadał również, że głębokie zmiany będą czekać ministerstwo nauki, w którym większość departamentów byłaby zlikwidowana.
- Zajmiemy się także podręcznikami szkolnymi, w tym elementarzem - zapowiedział.
Parlamentarzysta był już wiceministrem edukacji i nie jest wykluczone, że będzie nim ponownie, jeśli PiS wygra wybory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?