Poseł SLD Adam Kępiński pisze do papieża. Nie chce, by państwo płaciło za przyjęcie syryjskich chrześcijan

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Poseł SLD Adam Kępiński.
Poseł SLD Adam Kępiński. Archiwum
Adama Kępińskiego oburzyła deklaracja diecezji opolskiej, która chce przyjąć uchodźców. Poseł obawia się, że płacić będzie musiało państwo.

List, adresowany do papieża Franciszka, na razie można przeczytać na stronie posła. Kępiński nie zdecydował jeszcze, czy wyśle go również bezpośrednio do głowy Kościoła katolickiego. Czytamy w nim m.in., że "Kuria jako ciało kościelne, może podejmować decyzje jedynie w sprawach dotyczących wiary oraz rozporządzania jedynie swoimi środkami".

Poseł sprzeciwia się także "wyciąganiu pieniędzy należących się wszystkim obywatelom Polski, w tym mieszkańcom Opolszczyzny, na zasiedlanie, żywienie oraz układanie życia wyznawcom wiary chrześcijańskiej (...) na chwałę Kurii i Watykanu". - Dlaczego wszyscy mamy ponosić koszty tego, że będziemy chronić wiarę? - pyta Adam Kępiński. - Teraz przyjmiemy Syryjczyków na plebanie, ale za chwilę pójdziemy do wójta czy burmistrza po mieszkanie i pracę. Jeśli Kościół nawraca, niech bierze za to odpowiedzialność.

Grupa ponad 200 syryjskich chrześcijan (rodzin z dziećmi), którym grozi śmierć z rąk islamskich ekstremistów, ma przyjechać na Opolszczyznę w połowie lipca. Dach nad głową i wyżywienie do czasu usamodzielnienia - jak wynika z zapowiedzi biskupa - ma zapewnić uchodźcom diecezja.

Kępiński nie wierzy jednak w te deklaracje. - Docierają do mnie informacje, że w pomoc ma się czynnie włączyć państwo. Na to nie mogę się zgodzić - kwituje poseł.

- Szkoda, że pan Kępiński nie widział zdjęć dzieci mordowanych w Syrii. Może wtedy zmieniłby zdanie - ripostuje Rafał Łężny ze stowarzyszenia Libertus, które ma pomóc Syryjczykom w asymilacji. - Pieniądze potrzebne na ich pobyt pochodzą z dwóch fundacji i źródeł prywatnych. Jeśli Syryjczycy otrzymają status uchodźców, to będzie im przysługiwało ubezpieczenie, które faktycznie będzie musiało pokryć państwo. Ale być może i to uda się rozwiązać inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska