Poseł Tomasz Kostuś: Świętość Jana Pawła II sama się obroni

Łukasz Żygadło
Politolog, działacz Platformy Obywatelskiej od samego jej początku, samorządowiec - niegdyś wicemarszałek Województwa Opolskiego, dziś od dwóch kadencji Poseł Ziemi Opolskiej na Sejm RP - Łukasz Zygadło rozmawia z posłem Tomaszem Kostusiem.

Odpoczął pan przez czas świąt?

Tak. Spędziłem ten czas z rodziną. Czuję się zregenerowany, wypoczęty, na tyle, żeby od przyszłego tygodnia wziąć aktywny udział w posiedzeniu Sejmu oraz ruszyć w Polskę z naszym liderem Donaldem Tuskiem. Mamy zaplanowane wyjazdowe posiedzenie klubu parlamentarnego w Lublinie i Białymstoku, czeka nas intensywny i pracowity czas.

Dlatego zapytałem o wypoczynek. Widzę, że politycy Platformy Obywatelskiej bardzo intensywnie pracują w terenie. Dla was kampania wyborcza już ruszyła?

Kampania wyborcza rozpoczyna się pierwszego dnia po wyborach i przypadku Sejmu i Senatu trwa cztery lata. Dzisiaj mamy sytuację szczególną ponieważ jesteśmy na pół roku przed wyborami, czyli na ostatniej prostej, choć możemy tak również określić czas po którym prezydent RP ogłosi termin wyborów. Bez zbędnego patosu powiem, że będą to najważniejsze wybory po 1989 roku.

Dlaczego?

Ponieważ stawka wyborów jest wysoka. Politycy Prawa i Sprawiedliwości mają świadomość, że jeśli przegrają wybory, to czeka ich odpowiedzialność polityczna oraz karna przed prokuratorami i sądami za rozliczne afery. Oni zniszczyli, zdemolowali polską demokrację, dlatego PiS będzie robiło wszystko, żeby utrzymać się przy władzy.

Rozumiem, że opozycja będzie przywracać demokrację?

Owszem i w tym zakresie jest naprawdę dużo do zrobienia. Najpierw jednak trzeba wygrać wybory, a do tego potrzeba jedności wszystkich tych, którzy widzą i rozumieją ile złego się dzieje w naszym kraju. Nie możemy sobie pozwolić na kolejne lata nieudolnych i pełnych afer rządów Zjednoczonej Prawicy. W 2015 roku PiS wygrało wybory, ponieważ prawica potrafiła się zjednoczyć. Nam z kolei dzięki szerokiemu blokowi opozycyjnemu udało się zdobyć większość w senacie. Musimy wyciągać wnioski i skoro Zjednoczona Prawica potrafiła na jednej liście umiejscowić osoby z różnych światów politycznych, jak Ziobro, Gowin, Terlecki, czy Macierewicz, to opozycja też powinna potrafić się porozumieć.

Czyli pan jest zwolennikiem jednej listy tak jak Donald Tusk?

Byłem i jestem, powtarzam to konsekwentnie od wielu lat. Tylko zjednoczeni, razem, możemy pokonać Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ mamy taką a nie inną ordynację wyborczą oraz system liczenia głosów. PiS to zrozumiało w 2015 roku i pomimo istotnych różnic i faktu, że wewnętrznie się nienawidzą, połączono siły żeby wygrać wybory.

Wydaje mi się, że Zjednoczona Prawica wygrała wybory, ponieważ Platforma Obywatelska źle rządziła, a nie z powodu zjednoczenia. Nie ma u was takiej refleksji?

Gdyby Platforma Obywatelska nie popełniała błędów, to pewnie dalej rządziłaby w Polsce tworząc rząd z Polskim Stronnictwem Ludowym. Niestety władza zużywa, a błędy doprowadziły do naszej porażki. Proszę zwrócić uwagę, że PiS się zjednoczyło przez co otrzymało dodatkowe poparcie, a SLD idąc w koalicji odniosło porażkę, co wyeliminowało tę partię z parlamentu. Czyli nie samo połączenie czy popełnione błędy, lecz pewna taktyka wyborcza prowadzą do sukcesu. Weźmy za przykład wybory z 2019 roku, gdy suma głosów uzyskanych przez opozycję jest większa niż suma głosów oddanych na Zjednoczoną Prawicę, jednak rządzi PiS, a nie opozycja.

Jednak gdy weźmiemy pod uwagę wybory do Parlamentu Europejskiego z 2019 roku, gdy opozycja szła niemal cała pod jednym szyldem Koalicji Europejskie, to wybory wyraźnie, o blisko milion głosów wygrało Prawo i Sprawiedliwość. To nie jest takie proste jak pan mówi.

Dlatego - jeszcze raz powtórzę - liczy się nie tylko program wyborczy, wyrazistość, czy dorobek rządów, ale również taktyka i technika pójścia do wyborów decydują o ich wyników. Wcześniej powiedziałem, że władza zużywa, jednak muszą przyznać, że jestem dumny z dokonań rządu PO-PSL w każdej sferze działalności państwa.

Jakich dokonań?

Począwszy od rozwoju infrastruktury w zakresie budowany dróg, autostrad, rozwoju kolei. Obrona przed światowym kryzysem finansowym, wykorzystywanie unijnych dotacji, sukces organizacyjny Euro 2012. Bardzo często zapominamy też o dokonaniach rządu PO-PSL w sferze prospołecznej, takich jak największy wzrost budowy żłobków, wprowadzenie dłuższego urlopu wychowawczego, program „Przedszkole za złotówkę”, czy urlop tacierzyński.

Podnieśliście wiek emerytalny. Czyli to tak, jakby na prośbę żony umył pan naczynia tłukąc przy tym wszystkie talerze. Raczej nie byłaby szczęśliwa z posiadania samych szklanek.

Oczywiście i mamy świadomość, jaki koszt polityczny ponieśliśmy. Natomiast kwestionowanie wszystkich dokonań rządu PO-PSL uważam za po prostu niesprawiedliwe. Może po prostu zabrakło tak cynicznej promocji i PR politycznego, jak robi to obecnie PIS. Dzisiejszy rząd opanował do perfekcji sztukę promowania swoich działań i programów.

Panie pośle, może wy po prostu nie mieliście co promować? PiS wprowadza równie dużo drobnych programów, które nie przebijają się do opinii publicznej, jak „wyprawka plus”, „senior plus”, czy „bon turystyczny”. Może dlatego rząd PO-PSL kojarzy się z podwyższeniem wieku emerytalnego, a PiS z programem „500 plus”?

Dobrze, wróćmy na chwilę do wieku emerytalnego. Cały czas mówimy, że jego podniesienie było błędem, za który pan przewodniczący, premier Donald Tusk przeprosił. Podobnie cała Platforma Obywatelska i dziś nie ma mowy, żeby wrócić do tego pomysłu. Jednak proszę zwrócić uwagę, że w czasie gdy w Polsce podnoszono wiek emerytalny, podobne działania dokonywane były przez rządy w całej Europie.

Czyli według pana pójście za stadem, wbrew woli obywateli ma być dobre?

Tu nie chodzi o to. W krajach dużo bogatszych, dostatnich z rozbudowaną sferą socjalną i pomocową podnoszono wiek emerytalny ponieważ długość życia obywateli wzrasta, mamy niż demograficzny i spada nam dzietność. Założeniem był fakt, że jeśli ludzie chcą w wieku emerytalnym żyć dostatnio, muszą dłużej pracować. Dziś widząc jak zareagowało polskie społeczeństwo, czy jak wyglądają protesty we Francji, mówimy, że nie ma powrotu do tej decyzji.

Zgoda, pan mówi to od dawna. Jednak przewodniczący PO Donald Tusk deklarował już podobne rzeczy, a później działał inaczej. Czy to nie jest dla was trudne, jako posłów PO, przecież to wy musicie się zmierzyć z krytyką po słowach własnego lidera?

Jest to pewnego rodzaju obciążenie, zgoda. Natomiast myślę, że Polacy chcą rozmawiać o teraźniejszości i przyszłości, a nie przeszłości. Jest pewien paradoks w tym, że politycy PiS, którzy rządzą od 8 lat, nadal jak mantrę powtarzają przez „8 lat Polki i Polacy” odnosząc się do czasu rząd PO-PSL i wytykając błędy. Za wszystko co dzieje się w Polsce odpowiada premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda i prezes Jarosław Kaczyński, a nie Donald Tusk. Zajmijmy się więc tym, jak chcemy, aby wyglądała Polska w kolejnych 4 latach. My mówimy o nowych pomysłach i projektach takich jak „babciowe” czy kredyt 0 proc. na mieszkanie czy dopłata do wynajmu mieszkania. Przede wszystkim mówimy o tym, żeby Polska była państwem europejskim, samorządowym, demokratycznym i praworządnym. Tym różnimy się od PiS-u, gdzie ta partia konsekwentnie realizuje swój program wyborczy, czyli chce Polski centralistycznej, gdzie wszelkie decyzje podejmowane są w Warszawie. Opozycja demokratyczna chce państwa, w którym samorządy odgrywają silną rolę i są wzmacniane poprzez przekazywanie kompetencji i pieniędzy. Dodatkowo w tak trudnych czasach, gdzie mamy wojnę na Ukrainie i jej konsekwencji, chcemy silnej integracji z Unią Europejską, która może zapewnić nam bezpieczeństwo.

Czy nie ma pan wrażenia, że społeczeństwo od dawna nie reaguje na kwestie praworządności czy braku środków unijnych? Osiem lat Platforma Obywatelska o tym mówi i chyba to się przejadło…

Gdyby obietnice wyborcze i propaganda, która wylewa się do Polaków poprzez media publiczne, skutecznie trafiłaby do wyborców, to dzisiaj PiS miałoby poparcie na poziomie przynajmniej 60 proc. Mogę długo mówić o niespełnionych obietnicach wyborczych i ponad stu niewyjaśnionych aferach związanych z politykami i działaczami PiS, natomiast to, co dzisiaj stanowi największe zagrożenie dla Polski jest wojna polsko-polska, która jak rak niszczy tkankę społeczną. Uważam, że największym wyzwaniem dla nowej władzy, będzie odbudowanie relacji międzyludzkich i wyciszenie bardzo napiętych nastrojów społecznych. Nasi wrogowie cieszą się tym, że Polacy są skłóceni, im bardziej będziemy, tym gorzej dla Polski.

Gdy była okazja, żeby stanąć w obronie św. Jana Pawła II, człowieka, który nas wszystkich łączył, to Platforma Obywatelska stanęła z boku. Dlaczego?

Świętość Jana Pawła II nie podlega decyzjom politycznym i sama się obroni.

To było symboliczne głosowanie, choć ważne.

Żadne decyzje polityczne, rezolucje czy uchwały się są potrzebne, żeby świętość i szczególną rolę Jana Pawła II udowodnić. Papież Polak odegrał szczególną rolę w historii Polski i świata, dlatego polityka tu nie jest potrzebna. Im bardziej będziemy politycznie bronić Jana Pawła II, tym bardziej będziemy narażać go na niepotrzebne ataki. Oczywiście sprawa pedofilii powinna być wyjaśniona, jednak nie przez polityków.

Odnoszę wrażenie, że to Platforma Obywatelska zagrała tu polityczne, ponieważ część waszego elektoratu jest antykościelna, dlatego nie chcecie narażać się na jego utratę.

Jechałem niedawno taksówką i kierowca powiedział mi, że nie zagłosuje więcej na PiS ponieważ czuje się oszukany, rozważa oddanie głosu na Koalicję Obywatelską, ale dodał, żebyśmy odczepili się od Jana Pawła II. Zapytał „dlaczego go atakujecie?”. To mnie zdumiało, bo zapytałem: „proszę mi przypomnieć, gdzie pan słyszał lub widział wypowiedź mojej koleżanki czy kolegi czy kogoś z PO, kto atakuje Jana Pawła II?”.

Stefan Niesiołowski.

Nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej.

Był waszym wicemarszałkiem Sejmu, wiceministrem obrony narodowej, niedawno był witany na spotkaniu przez Donalda Tuska

.

Tak jak pan powiedział, były. Ja się z panem Niesiołowskim nie identyfikuje, ani on z Platformą Obywatelską.

A na spotkanie z Donaldem Tuskiem poszedł z nudów, skoro się nie identyfikuje?

Spotkania są otwarte i różnica jest taka, że pojawić się może każdy. Nie robimy „spontanicznych” spotkań dowożąc na nie ludzi autobusami, jak ma to w zwyczaju Zjednoczona Prawica. Wracając jednak do tematu - nikt nie kwestionuje świętości Jana Pawła II. Papież ma szczególną rolę w polskim kościele, a robienie na nim polityki będzie działało na jego szkodę. Proszę zwrócić uwagę, że komuniści nie dokonali tego, czego dokonał PiS.

Czyli?

Zniechęcili ludzi do kościoła. Proszę zobaczyć jak spadła liczba wiernych.

W jaki sposób?

Im bardziej PiS próbuje angażować się w obronę kościoła i skleja się z nim, tym bardziej traci na tym kościół.

Czy pan wiedział ile ludzi wzięło udział w całej Polsce w marszach w obronie Jana Pawła II? W Namysłowie było ponad tysiąc osób.

Dlaczego polskie kościoły zaczynają świecić pustakami i wierni odwracają się od tej instytucji?

Z powodu PiS-u? Naprawdę pan w to wierzy?

Oczywiście, że tak. Im bardziej PiS skleja się z kościołem instytucjonalnie, tym gorzej dla kościoła.

Przepraszam ale muszę się wyśmiać. Niech mi pan powie w jaki sposób?

Może się pan śmiać, ale mówiąc delikatnie i dyplomatycznie, PiS jest faworyzowane przez kościół. Nigdy wcześniej, po 1989 roku tak nie było. Ja to mówię z żalem i smutkiem.

Gdy Donald Tusk udzielał wywiadu przed kościołem w Wadowicach podczas beatyfikacji Jana Pawła II, to sklejał się z kościołem?

Proszę zobaczyć, gdzie w ostatniej kampanii wyborczej pojawiała się np. Marszałek Witek w naszym regionie. Pod kościołem, a spotkania organizowano na salkach parafialnych. Poza tym proszę mi pokazać takie przykłady z czasów rządów PO-PSL, w których państwo tak mocno pomagało kościołowi przekazując na różne fundacje setki milionów złotych, w tym należące do ojca Tadeusza Rydzyka? Albo proszę mi pokazać sytuację, w której tak bardzo zaostrzyło się prawo aborcyjne?

Ojciec Tadeusz Rydzyk ma takie sama prawa obywatelskie jak inni duchowni i członkowie społeczeństwa, nie jest przestępcą.

Ale proszę mi pokazać kraj, w którym cały rząd jedzie do jakiegoś księdza i tańczy na konwencjach.

Księdza, który posiada radio, telewizję i dokonuje wielu dobrych rzeczy

.

Wcześniej się Pan śmiał, to ja się zaśmieje teraz. Naprawdę uważa Pan, że Polacy chcą takiego ociekającego bogactwem i „pysznego” w zachowaniu kościoła jaki przedstawia Tadeusz Rydzyk? Takiego, który jest w stanie mówić bezczelnie o samochodach od bezdomnego? Nie chce wyjść na osobę, która walczy z kościołem. Jestem osobą wierzącą i naprawdę zależy mi na tym, żeby kościół w Polsce cieszył się wysokim autorytetem i nie był zaangażowany w politykę, a w ewangelizację. Musimy zrobić wszystko żeby przywrócić właściwe relacje kościoła z państwem, a to na pewno nie odbędzie się, gdy nadal popracie wyborcze na antenach radiowych i telewizyjnych o których pan wspomniał będzie zależało od wysokości udzielanych dotacji.

W jaki sposób kościół angażuje się w politykę?

Gdzie pan chodzi do kościoła?

Chodzę w Opolu.

W Opolu mamy biskupa Andrzeja Czaję, który dba żeby w kościele nie było polityki. Lecz na terenie naszego województwa mamy cztery diecezje. Naprawdę rozmawiam z ludźmi, gdy jeżdżę po regionie i opowiadają mi takie rzeczy na temat kazań z politycznym przesłaniem, że aż trudno uwierzyć. Ale to się dzieje i co gorsza, w niektórych kościoła nie ma żadnych zahamowań nawet przed jasnym wskazaniem na kogo głosować. Nie tak wyobrażam sobie rolę kościoła.

W pana ocenie sytuacja w Polsce jest naprawdę zła?

Bardzo zła. Mamy najniższy od piętnastu lat poziom inwestycji, a posiadamy największe zadłużenie. Dodatkowo mamy jeden z najwyższych poziomów inflacji w Europie, czyli realny spadek siły nabywczej Polek i Polaków. Do tego wszystkiego dochodzi prawie najwyższa umieralność po 1945 roku, przy najniższej dzietności, co pokazuje, że plany Prawa i Sprawiedliwości w prowadzeniu polityki socjalnej okazały się błędne i nieskuteczne.

Zgadzam się w kwestii inwestycji, jednak umieralność była najwyższa tuż po pandemii, a inflacja w bardzo dużym stopniu jest wywołana wojną. Pan tego nie widzi?

Umieralność czy dzietność to problem całej Europy, jednak w Polsce dynamika jest największa. Przypominam, że to PiS mówiło, że wprowadzenie programu „500 plus” spowoduje wystrzał dzietności. Zgadzamy się, że ten program stanowi element bezpieczeństwa finansowego, ale od początku mówiliśmy, że nie spowoduje wzrostu urodzeń dzieci. Tu dochodzimy do bardzo ważnej sprawy jaką jest aborcja. Wie pan dlaczego Polki nie rodzą dzieci?

Wiele czynników na to wpływa, od bezpieczeństwa ekonomicznego, partnera, chęci zrobienia najpierw kariery.

Nie rodzą ponieważ nie mają zapewnionego bezpieczeństwa socjalnego.

Tylko gdzie tu jest aborcja?

Mamy jedno z najbardziej restrykcyjnych praw aborcyjnych na świecie.

Tylko od czasów zawarcia kompromisu aborcyjnego, który pan popiera, praktycznie nic się nie zmieniło.

Popieram kompromis i z tych słów nie wycofuję się, ale potrzebne są zmiany.

Jednak mówi pan, że jest to najgorsze prawo. Dlaczego?

Prawo i Sprawiedliwość zmieniło przepisy.

W jakim stopniu?

Lekarze nie chcą przeprowadzać aborcji ze względu na klauzulę sumienia. Mamy tutaj decyzje na poziomie Sejmu i Trybunału Konstytucyjnego. Prawo i Sprawiedliwość zakazywało podczas kampanii w 2015 roku aborcji i to się wydarzyło.

Niczego takiego nie było. PiS ewentualnie popierało i chciało kierować obywatelskie projekty ustaw dotyczące zakazu aborcji do drugiego czytania. W kampanii takie rzeczy się nie pojawiały. Wracamy do tematu sprawdzania w internecie informacji.

Ja rozumiem, że nie chce pan się identyfikować z radykałami z Ordo Iuris czy radykałami z PiS-owskiego betonu…

Czyli wyborcy popierający zakaz aborcji są radykałami lub PiS-owskim betonem?

Mam tu na myśli fundamentalistów partyjnych, którzy popierają projekty zakazujące aborcji. Dopiero kiedy Polki wyszły na ulice zaprzestano takich działań. Mimo wszystko przepisy prowadzone w 2015 roku są zaprzeczeniem kompromisu aborcyjnego.

Z jednej strony mówi pan, że dzieci w Polsce się nie rodzą, a z drugiej strony opowiada się pan za otwartą aborcją. Mówi pan o zakopaniu podziałów, ale nazywa oponentów fundamentalistami albo radykałami. Czy to ma sens?

To są bardzo uproszczone porównania. Starałem się wystarczająco wyraźnie przedstawić w naszej rozmowie pewne oceny, prognozy i sposób myślenie. Każdy ma swoją wrażliwość polityczną i doświadczenia. Ja optuję za Polską otwartą, nowoczesną i zwróconą w kierunku zachodu, a nie wschodu. Optuje za Polską demokratyczną, która respektuje prawo kobiet, a prawo do aborcji do 12 tygodnia ciąży jest prawem kobiety. Optuję za polską samorządową i zdecentralizowaną. Takie są standardy europejskie, standardy nowoczesnego i otwartego na świat państwa. Natomiast dzisiejsze przepisy są standardami państw afrykańskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska