Postawił fotoradar przy drodze wojewódzkiej nr 494 w Obłąkach. Na tej drodze zginęło już dwóch mieszkańców wioski!

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Wideo
od 16 lat
Tomasz Ludyga przymocował atrapę fotoradaru do pnia wyciętego drzewa przy DW 494 w Obłakach (w powiecie oleskim). Tak naprawdę jest to budka lęgowa, a że okres lęgowy już się rozpoczął, nikt nie może usunąć tego nietypowego ptasiego fotoradaru.

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że przy drodze wojewódzkiej nr 494 w Obłąkach (w powiecie oleskim) przy drodze stoi nietypowy fotoradar, zamontowany na pieńku po wyciętym drzewie. Konstrukcja wygląda, jakby stawiali je Pat i Mat, bohaterowie słynnej kreskówki „Sąsiedzi”, ale paradoksalnie działa! Kierowcy hamują przed żółtym fotoradarem i jadą wolniej.

- To ja zbudowałem i ustawiłem na swojej posesji tę budkę lęgową, ponieważ ta atrapa fotoradaru jest właśnie budką dla ptaków - mówi Tomasz Ludyga, mieszkaniec Obłąków. - Od początku nie ukrywałem, że to ja jestem autorem tej instalacji. Nie chcę, aby sąsiedzi spotykali się z nieprzyjemnościami.

Pomysł na ustawienie fejkowego fotoradaru pan Tomasz zaczerpnął z internetu. A ludzka pomysłowość nie zna granic. Fotoradary ludzie potrafią zrobić nawet z kartonu, folii, rury kanalizacyjnej i słoika!

Na mapie Google ktoś już zdążył zaznaczyć fotoradar w Obłąkach, oznaczając go jako... atrakcję turystyczną.

Tomasz Ludyga postawił atrapę pod koniec lutego, a już po kilku godzinach zjawiła się policja i przedstawiciel zarządu dróg.

- Ta moja budka stoi całkowicie legalnie. Na moim terenie, na mojej łące, nie wchodzi w pas drogowy. Do tego na skrzynce jest napis, że jest to budka lęgowa - podkreśla Tomasz Ludyga.

Mieszkaniec Obłąków, który prowadzi tutaj pasiekę oraz facebookowy fanpage „Bujać w Obłąkach”, wyjaśnia też, dlaczego przy drodze wyciął drzewa.

- Wycinka tych drzew w okolicy budki lęgowej była konieczna i wynikała z kiepskiego stanu drzew. Olchy były puste w środku oraz niestabilne, stwarzało to zagrożenie w obrębie drogi. Wydział środowiska w Oleśnie wydał zgodę i poparł wycinkę - tłumaczy Tomasz Ludyga.

Postawienie atrapy fotoradaru to nie żart, tylko desperacja

W przypadku fejkowych fotoradarów najczęściej nie chodzi o kawał, tylko o desperację mieszkańców i bezsilność wobec piratów drogowych.

Tak też jest w Obłąkach. Wioska leży przy ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 494, ale to malutki przysiółek sąsiednich Bodzanowic. To zaledwie kilka domów, do tego w rozproszonej zabudowie, tak że nie spełnia nawet wymogów obszaru zabudowanego. W rezultacie nie ma tutaj ograniczenia prędkości do 50 km/h, tylko do 90 km/h.

A skoro nawet w obszarze zabudowanym policja niemal codziennie zatrzymuje piratów, którzy mają ponad stówę na liczniku, to łatwo sobie wyobrazić, z jaką prędkością samochody pędzą przez Obłąki. Zwłaszcza że jest tutaj prościutki odcinek drogi bez ani jednego zakrętu.

Prościutka droga na DW 494 w Obłąkach. Wielu kierowców wciska tutaj gaz do dechy.
Prościutka droga na DW 494 w Obłąkach. Wielu kierowców wciska tutaj gaz do dechy. Google Maps

DW 494 to bardzo ruchliwa trasa, zwłaszcza że dla kierowców z Opolszczyzny jest to ulubiona (bo najszybsza) trasa do Warszawy, przez Olesno, Obłąki i Częstochowę.

- Tylko w ciągu ostatnich kilku lat dwóch mieszkańców malutkich Obłąków zostało śmiertelnie potrąconych na tej drodze, kiedy jechali rowerem. Do tego nastolatek z Obłąków został potrącony, kiedy jechał skuterem i chciał skręcić w lewo. Dwa lata temu lądował tutaj śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, kiedy kierowca wjechał w budynek stojący przy drodze - wylicza Tomasz Ludyga.

Czy będzie prawdziwy fotoradar w Obłąkach

Mieszkaniec Obłąków napisał petycję do Zarządu Dróg Wojewódzkich, aby utworzyć tutaj przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną oraz ograniczyć prędkość tranzytu. Zarządca drogi przesłał to pismo do konsultacji policji.

- Nasza budka zaczyna być sławna na całą Polskę. Taki rozgłos z jednej strony nam szkodzi, bo kierowcy dowiadują się, że jest to atrapa i już nie hamują. Ale z drugiej strony może dzięki temu rozgłosowi będzie tutaj w końcu ograniczenie prędkości i przejście dla pieszych, dzięki czemu już żaden mieszkaniec nie zginie na tej drodze - mówi Tomasz Ludyga.

Być może też warto przy drodze wojewódzkiej nr 494 postawić prawdziwy fotoradar, skoro dochodzi tutaj do tylu wypadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska