Opole już od 2013 roku przygotowuje się do poszerzenia sporego odcinka odwodnicy pomiędzy skrzyżowaniem z ulicą Sobieskiego-Budowlanych aż do planowanego skrzyżowania z obwodnicą piastowską za rondem obok Makro.
Ten 2,5-kilometrowy fragment drogi jest kluczowy dla miasta. W 2010 roku był zalany i nieprzejezdny podczas powodzi, co spowodowało niemal paraliż komunikacyjny Opola.
Jeszcze poprzedni prezydent Ryszard Zembaczyński wpisał do budżetu miasta pieniądze na projekt techniczny inwestycji. Miał on być zlecony w tym roku, a do tej pory drogowcy mieli zarezerwowane 350 tysięcy złotych na rozpoczęcie prac projektowych. Przetargu jednak nie ogłaszali.
- Nie było takiej możliwości - przekonuje Arkadiusz Karbowiak, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych planuje w rejonie obwodnicy budowę polderu Żelazna i do czasu opracowania jego projektu musimy poczekać z naszym. Dziś nie wiadomo, jak będzie wyglądać przepływ wód powodziowych, a to on ma kluczowe znaczenie.
Dlatego właśnie zdecydowano, że w tym roku przetargu na projekt nie będzie. Teoretycznie może być ogłoszony w połowie przyszłego roku, bo wówczas powstać miałby projekt polderu Żelazna. To jednak też nie jest pewne.
- O tym, czy takie zadanie znajdzie się w przyszłorocznym budżecie będzie decydować prezydent, a potem radni - przypomina Karbowiak.
Obecnie w ratuszu nie ma jednak wielu zwolenników poszerzenia obwodnicy. Miasto ma w planach inne, duże i bardzo kosztowne projekty drogowe. Bardziej zaawansowany od strony formalnej jest np. projekt budowy odcinka obwodnicy piastowskiej, a także przebudowa okolic dworca Opole Wschodnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
