W stolicy Haiti Port-au-Prince panuje chaos. Nie ma prądu, tysiące ludzi spędzają noc na ulicach. Nie działają linie telefoniczne ani telefony komórkowe, dlatego informacje z wyspy docierają do świata z opóźnieniem.
Wstrząs miał siłę 7 stopni w skali Richtera. Jego epicentrum znajdowało się 15 kilometrów od Port-au-Prince, na głębokości zaledwie 10 kilometrów. Nastąpiły też trzy wstrząsy wtórne, wszystkie o sile ponad 5 stopni.
Wiele budynków zostało zniszczonych - wśród nich szpital, katedra, pałac prezydencki, wiele budynków rządowych, a także kwatera główna sił pokojowych ONZ. Pod ruinami są uwięzione setki, a być może tysiące ludzi. Niebo nad Port-au-Prince pokryte jest chmurą szarego pyłu. Urzędnik amerykańskiego ministerstwa rolnictwa Henry Bahn, który przebywa w stolicy Haiti, powiedział agencji AP, że trzęsienie było tak silne, że nie mógł utrzymać się na nogach.
Ambasador Haiti w Waszyngtonie Raymond Joseph nazwał sytuację w swoim kraju "ogromną katastrofą". Pomoc zadeklarowały już między innymi Stany Zjednoczone, Francja, Wenezuela, Czerwony Krzyż i ONZ.
Republika Haiti zajmuje część wyspy Haiti na Morzu Karaibskim, w archipelagu Wielkich Antyli. Graniczy z Republiką Dominikany. Jest jednym z najgęściej zaludnionych i najbiedniejszych krajów świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?