Potrzebna Wasza pomoc! Cena życia Mikołajka: 360 tysięcy złotych

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Maja nie może doczekać się narodzin brata. Jej rodzice, Marta i Maciej, boją się tego dnia.
Maja nie może doczekać się narodzin brata. Jej rodzice, Marta i Maciej, boją się tego dnia. Archiwum rodziny
Trzyletnia Maja Marczak z Opola nie może doczekać się chwili, gdy jej braciszek pojawi się na świecie. Ale wie także, że Mikołaj jest bardzo chory. Ma tak ciężką i złożoną wadę serca, że zaraz po porodzie zacznie umierać i konieczna jest natychmiastowa operacja. Polscy lekarze orzekli, że wada serca jest krytyczna i kazali się przygotować na najgorsze. Rodzice Mikołajka postanowili szukać ratunku w Niemczech. Jej koszt przerasta możliwości finansowe rodziny.

Majeczka kładzie ręce na brzuchu mamy i rozmawia z braciszkiem. Odkłada do szafki zabawki dla niego, a nawet składa sama pranie, byleby tylko jej mamusia się nie przemęczała. - Nie może się doczekać narodzin Mikołajka - uśmiecha się Marta Marczak. I od razu zaczyna płakać. Bo dla jej dziecka narodziny oznaczają rozpoczęcie walki o życie, a walka będzie wyjątkowo trudna.

1 czerwca. Marczakowie jadą na usg połówkowe. Potem miała być rodzinna wycieczka na lody, w końcu jest Dzień Dziecka. Były tylko łzy i rozpacz. Lekarz, który robił badanie, nie mógł uwierzyć. Powtórzył je jeszcze dwukrotnie. Rodzice usłyszeli, że jest podejrzenie wady serca i to skomplikowanej, bardzo złożonej.

Liczne konsultacje, badania, wizyty u najlepszych specjalistów w kraju i wyrok: dwuujściowa prawa komora (DORV), co oznacza, że aorta i tętnica odchodzą z prawej komory serca oraz duży ubytek międzykomorowy, który jest jedyną drogą odpływu krwi z lewej komory. Ponadto wada ta współistnieje ze zwężeniem aorty oraz przerwaniem jej ciągłości, co jeszcze bardziej komplikuje i tak już złożoną wadę serca.

- Polscy lekarze orzekli, że to wada krytyczna, rokowania są poważne i kazali być gotowi na najgorsze. Powiedzieli też nam, że nie zoperują Mikołajka, jeśli nie będzie ważył 3 kg - opowiada Marta Marczak. - A jest takie zagrożenie, bo z powodu komplikacji ciążowych grozi mi przedwczesny poród.

Wtedy rodzina zaczęła szukać ratunku w Niemczech. Prof. Edward Malec z kliniki w Münster podejmie się operacji Mikołajka już w chwilę po jego narodzinach. Koszt operacji - ze względy na złożoność wady - jest wysoki. I jej etap kosztuje 360 tys. zł.
- Ta cena zwaliła nas z nóg. To cena życia naszego synka, a na jej uzbieranie mamy miesiąc. Potem musimy znaleźć się w klinice - płacze mama.

Możecie wesprzeć zbiórkę, która uratuje chłopczyka. Trwa ona na stronie Się Pomaga

Można też dokonać przelewu na konto Fundacji na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem „Mikołaj Marczak”.

Dla wpłat zagranicznych:
USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024 "Mikołaj Marczak"
EUR PL50 1600 1101 0003 0502 1175 2022 "Mikołaj Marczak"
Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk
Bank: BGŻ BNP PARIBAS oddział w Lublinie, ul. Probostwo 6A, 20-089 Lublin

Zobacz FILM: "Otwarcie sali zabaw dla dzieci w USK w Opolu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska