Potworny smród w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszkańcy skarżą się na woń chemikaliów biegnącą od strony zakładów

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla wielokrotnie wychodzili na ulice by protestować przeciwko zanieczyszczeniom środowiska.
Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla wielokrotnie wychodzili na ulice by protestować przeciwko zanieczyszczeniom środowiska. Tom
Odór czuć przede wszystkim na osiedlu Blachownia i to od wielu tygodni. Prezesi firm chemicznych zapewnili prezydent Kędzierzyna-Koźla, że niczego nowego nie emitują do atmosfery. Ochrona środowiska też problemu na razie nie widzi. Ale czują go mieszkańcy.

Od wielu tygodni skarżą się oni na potworny zapach, jaki unosi się nad osiedlem. Bloki i domy sąsiadują z dużym kompleksem zakładów chemicznych i mieszkańcy są przyzwyczajeni do pewni uciążliwości.

- To nie jest uzdrowisko, mamy tego świadomość - mówił nam pan Jan, jeden z mieszkańców. - Ale od pewnego czasu nie daje nam żyć potworny smród, który pojawia się na osiedlu. To taki duszący, przemysłowy zapach. Boli od niego głowa, nie pomaga zamykanie okien. Nie wiemy, skąd się bierze i jak temu zapobiec.

Sprawą zajęły się władze Kędzierzyna-Koźla, do których mieszkańcy w tej sprawie również przyszli. Prezydent Sabina Nowosielska, przez wiele lat pracowała w kędzierzyńskich "Azotach" i zna środowisko przedsiębiorców z tej branży.

Zapytała prezesów firm działających w Blachowni, czy prowadzą jakąś nową działalność, która może chwilowo powodować te uciążliwości. Chodzi na przykład o czyszczenie cystern czy zbiorników.

- Wszyscy zapewnili, że nie robią nic ponad to, o czym wiadomo od dawna - powiedziała Nowej Trybunie Opolskiej Sabina Nowosielska.

Jednocześnie prezydent miasta zwróciła się w tej sprawie do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, a także do będącego jeszcze wyżej GIOŚ. Wczoraj przyszła odpowiedź z WIOŚ Opole. Niewiele z niej wynika. Inspektorat zapewnia, że kontroluje jakość powietrza w Kędzierzynie-Koźle, ale - wg jego urzędników - nie doszło w ostatnim czasie do wzrostu konkretnych parametrów zanieczyszczenia.

- Tymczasem problem jest, bo śmierdzi dalej. To jest zapach chemikaliów, jakichś rozpuszczalników. Będziemy to próbować wyjaśniać - mówi pani prezydent.

Mieszkańcy boją się jednak, że namierzenie truciciela i udowodnienie mu winy będzie odwlekane w czasie. Tak dzieje się w przypadku wskazania emitenta benzenu. Problem w Kędzierzynie-Koźlu z emisją tego szkodliwego węglowodoru jest od wielu lat, ale kolejne instytucje wciąż nie przedstawiły kompleksowego sposobu jego rozwiązania.

Wskazywano kilka firm, nakładano drobne kary, ale w mieście i tak pojawiają się tzw. "piki", czyli krótkotrwałe wzrosty poziomu stężenia benzenu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska