Powiało chłodem

W tej chwili zadłużenie ZOZ-u za energię cieplną wynosi 647 tys. zł plus odsetki - poinformował nas wczoraj Zdzisław Horwat, dyrektor Zakładu Energetyki Cieplnej w Kluczborku. - Postanowiliśmy w końcu wyegzekwować te pieniądze i wystosowaliśmy już pismo do dyrektora ZOZ-u, w którym informujemy, że jeżeli nie zostaną podjęte działania w sprawie spłat należności, to od 10 października wstrzymamy szpitalowi dostawę ciepła.

W tej chwili ZOZ jest największym dłużnikiem Zakładu Energetyki Cieplnej w Kluczborku. Rachunki nie są regulowane od stycznia 2001 roku. Jak wyjaśnił dyrektor Horwat, ZEC czekał cierpliwie, wiedząc, że ZOZ stara się o kredyt na spłatę długów. Zaznaczył, że ZEC miał możliwość odsprzedać długi ZOZ-u. Nie zrobiono tego, bo wiadomo, że sytuacja finansowa placówki nie jest najlepsza i byłoby to pogrążanie klienta, który musiałby w efekcie zapłacić firmie, która wykupiłaby jego dług, więcej, niż jest winien ZEC-owi.

- Mimo rosnącego zadłużenia, na wniosek ZOZ-u włączyliśmy w szpitalu ogrzewanie 16 września, ale nie możemy czekać na pieniądze w nieskończoność. Nie stać nas na takie straty. Mamy problemy z bieżącą działalnością - powiedział nam Zdzisław Horwat. - Przyznaję, że decyzja o odcięciu ogrzewania nie jest łatwa, bo przecież tam są chorzy, są małe dzieci.

Zakład Energetyki Cieplnej nie żąda od razu spłaty całego długu, bo wie, że to nie jest możliwe. Oczekuje jednak jakiegoś konkretnego rozwiązania, dającego gwarancję, że należność zostanie uregulowana. Wtedy decyzja o odcięciu ogrzewania zostanie cofnięta.
Do wczoraj pismo z ZEC-u nie trafiło jeszcze na biurko Janusza Kubowa, dyrektora Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, dlatego nie chciał zajmować stanowiska w tej sprawie.
- Wiemy, że są zaległości z opłatami - powiedział Ryszard Podwika, wicestarosta kluczborski. - Musimy omówić to z dyrektorem Kubowem. Ale mam nadzieję, że sprawa nie zostanie postawiona na ostrzu noża, nie dojdzie do wyłączenia ogrzewania i sytuacja zostanie załatwiona polubownie.