Powiat brzeski będzie musiał oddać 800 tysięcy złotych

sxc.hu
sxc.hu
Dotacja przepadnie, bo remont budynku Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 nie skończy się w terminie.

Remont szkoły przy ul. Słowiańskiej obejmował m.in. ocieplenia budynku, wymianę pokrycia dachu, instalacji co i okien.

Trwająca od jesieni inwestycja kosztuje powiat ponad 3,1 mln złotych, ale tarostwo nie musiało pokrywać całości, bo zdobyło dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 800 tysięcy.

Niestety, te pieniądze trzeba będzie oddać, bo remont nie zostanie zakończony do końca czerwca.

- Wszystko wskazuje na to, że warunki umowy nie zostaną dotrzymane i w takim wypadku będziemy musieli ją wypowiedzieć - mówi Jan Ruszkowski z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - To oznacza konieczność zwrotu dotacji.

Dlaczego roboty się przeciągnęły? Problemy zaczęły się jeszcze latem ubiegłego roku, gdy trzeba było unieważnić pierwszy przetarg - oferty złożone przez firmy w nim startujące były zbyt drogie.

Potem prace opóźniała niesprzyjająca aura. Aszanse na skończenie robót w terminie pogrzebała marcowa decyzja Sanepidu.

Służby sanitarne otrzymały skargę od rodziców uczniów, którzy narzekali na ogromny hałas i kurz w czasie lekcji. Dlatego Sanepid zakazał prowadzenia prac w czasie zajęć. Robotnicy mogli pracować tylko popołudniami lub w weekendy i tempo gwałtownie spadło.

- Remontowaliśmy kilka szkół i dotąd nie napotykaliśmy takich przeszkód - mówi wicestarosta mówi Ryszard Jończyk. - Trudno przecież liczyć, że taki kompleksowy remont da się wykonać w czasie samych wakacji. Poradzilibyśmy sobie jednak również i z tym, ale na decyzję Sanepidu nałożyła się niesprzyjająca pogoda i zabrakło nam miesiąca.
Starostwo wystąpiło do NFOŚiGW o przedłużenie terminu, ale nie ma na to szans.

Jak podkreśla Ruszkowski, do takich sytuacji dochodzi rzadko: - Jeżeli pojawiają się opóźnienia, staramy się pójść samorządom na rękę. Ale w tym wypadku jakakolwiek zmiana terminów jest niemożliwa. Pieniądze pochodzą z międzynarodowej umowy na sprzedaż przez Polskę praw do emisji dwutlenku węgla i nie możemy zmienić jej warunków.

Ostatnią nadzieją dla powiatu jest uzyskanie dotacji z innych programów w NFOŚiGW. - Szukamy takich możliwości, choć to nie będzie łatwe - zastrzega Ruszkowski. - Pismo z prośbą o przesunięcie terminu zakończenia prac otrzymaliśmy dopiero 13 dni roboczych przed końcem umowy i żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.

Wicestarosta Jończyk zapowiada, że prace będą kontynuowane, a jeśli będzie to konieczne, powiat weźmie pożyczkę na dokończenie robót.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska