Na kryzys trzeba się przygotować z kilkuletnim wyprzedzeniem. Dzięki temu spowolnienie gospodarki można wykorzystać do umocnienia pozycji firmy - mówi Krystian Ortlieb, dla którego nowo wybudowana hala jest jak dotąd inwestycją życia. - Największą, ale wierzę, że nie ostatnią - zaznacza przedsiębiorca.
Zobacz: Olesno. Teraz czekamy na inwestorów
Spot Light to znany w ponad 30 krajach producent lamp i nowoczesnych źródeł światła. Firma obchodzi właśnie 15-lecie, a pomysł na jej utworzenie zrodził się w Prima Aprilis 1996 roku.
- Współpracowałem wtedy z niemieckimi firmami produkującymi lampy, a ponieważ mam odpowiednie wykształcenie, gdyż kończyłem technikum w Blachowni, pomyślałem: dlaczego nie rozpocząć podobnej działalności na własną rękę - opowiada Krystian Ortlieb.
I tak rozpoczęła się historia przedsiębiorstwa, które dziś zatrudnia ponad 50 osób, sprzedając swoje produkty m.in. renomowanym sieciom hotelowym, wielkim firmom, ale przede wszystkim tysiącom klientów indywidualnych w wielu krajach. Lampy Spot Lihht słyną ze świetnego wzornictwa, ale jak się okazuje za projektami nie stoją wcale słynni designerzy, lecz pracownicy firmy, z właścicielem na czele.
- Zasada jest prosta: każdy nowy produkt pokazujemy naszym żonom, matkom, koleżankom, a jeśli one powiedzą, że nie kupiłyby lampy w takim kształcie, koncepcja trafia do kosza - opowiada Krystian Ortlieb. - Dzięki tej prostej metodzie nie zdarzyło się, żeby zaakceptowany przez nasze panie wzór okazał się sprzedażową klapą. Wręcz przeciwnie: ich pozytywna opinia to gwarancja rynkowego sukcesu.
Niewiele brakowało, by związana od 15 lat z Ciskiem firma oświetleniowa wyniosła się z tej wsi, Gdy dotychczasowy zakład okazał się za mały, w grę wchodziło postawienie nowej hali na Śląsku lub pod Wrocławiem, ale ostatecznie wygrał lokalny patriotyzm szefów, którzy zdecydowali się zainwestować w Bierawie, na terenie wolnym od zagrożenia powodziowego.
Zobacz: Gmina Leśnica. Wiatraków nie będzie. To przesądzone
Wielu dziwi, że Spot Light inwestuje, podczas gdy w Europie szaleje kryzys i powszechnie mówi się o groźnie recesji. Właściciel cisecko-bierawskiego zakładu ma na to jasną odpowiedź.
- Nie ma lepszego momentu na rozwój, bo teraz materiały i usługi są najtańsze, a nam nie brakuje pomysłów na przyszłość i niezależnie od sytuacji w globalnej gospodarce wchodzimy w okres dynamicznego rozwoju - zapewnia przedsiębiorca.
W ostatnich latach powiat kędzierzyńsko-kozielski cierpi na brak poważnych inwestycji, owocujących nowymi miejscami pracy. Jest jednak szansa, że to się zmieni. Już niedługo w Kędzierzynie-Koźlu ma się zakończyć rozbudowa firmy Berger, która zaowocuje ponad 200 nowymi miejscami pracy. Gdyby jeszcze w Parku Przemysłowym pojawił się jakiś poważny inwestor, sytuacja uległaby nie notowanej od dawna poprawie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?