Powiat kluczborski musi przyjąć program naprawczy [WIDEO]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Nowy i stary starosta kluczborski: pierwszy z lewej Mirosław Birecki, w środku Piotr Pośpiech. Birecki obarcza poprzednika za zadłużenie powiatu, a Pośpiech odpiera, że jego następca manipuluje.
Nowy i stary starosta kluczborski: pierwszy z lewej Mirosław Birecki, w środku Piotr Pośpiech. Birecki obarcza poprzednika za zadłużenie powiatu, a Pośpiech odpiera, że jego następca manipuluje. Mirosław Dragon
Z powodu dużego zadłużenia powiatu kluczborskiego Regionalna Izba Obrachunkowa wezwała zarząd powiatu do opracowania i wdrożenia programu naprawczego. Oznacza to jedno: oszczędności i cięcia.

- Tak się kończy życie na kredycie! - mówi ostro nowy starosta kluczborski Mirosław Birecki. - Od początku mówiłem, że zostałem starostą, żeby posprzątać w powiecie.

Po ubiegłorocznych wyborach po prawie 20 latach władzę w powiecie kluczborskim stracił PSL. Władzę przejęła Ziemia Kluczborska, komitet burmistrza Jarosława Kielara.

Nowy starosta Mirosław Birecki oskarża swojego poprzednika Piotra Pośpiecha o zadłużenie powiatu na 100 milionów zł.
Piotr Pośpiech odpiera, że jego następca manipuluje liczbami, a zadłużenie faktycznie wynosi 53,7 mln zł.

Chodzi o to, że nowy starosta zlicza kwotę razem z odsetkami. A powiat kluczborski jeszcze na koniec ubiegłej kadencji w poprzednim roku zrobił tzw. subrogację długu. Rozłożył raty zadłużenia do 2038 roku, ale przez to mocno wzrosła obsługa długu.

Subrogację przeprowadził Komunalny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty. To ten sam fundusz inwestycyjny, który udzielił ogromnej pożyczki gminie Byczyna, która stała się trzecią najbardziej zadłużoną gminą w Polsce.

Regionalna Izba Obrachunkowa podczas kontroli w kluczborskim starostwie stwierdziła, że „wybranie oferty Komunalnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego było skrajnie niekorzystne dla sytuacji finansowej powiatu.

- Sytuacja finansowa powiatu kluczborskiego jest krytyczna. Regionalna Izba Obrachunkowa wezwała powiat do opracowania programu naprawczego - mówi Mirosław Birecki. - Musimy to zrobić, żeby powiat stanął finansowo na nogi. Program oszczędnościowy w powiecie powinien być już zrobiony trzy lata temu. Wtedy nie doszłoby do takiej sytuacji.

Program naprawczy oznacza oszczędności i wielkie cięcia. Od listopada już obcięto 5 etatów (urzędnicy sami się zwolnili lub wysłano ich na emeryturę).

Aktualnie w kluczborskim starostwie pracuje 100 pracowników, a w tym roku będą kolejne odejścia - kto osiągnie wiek emerytalny, nakłaniany jest do przejścia na emeryturę. W jego miejsce nikt nie będzie zatrudniany, tylko będą przesunięcia między wydziałami.

Powiat już nie ma właściwie wydziału promocji ani rzecznika. Wydatki na promocję zostaną zamrożone.

- Moim zdaniem program naprawczy został sprowokowany przez obecny zarząd powiatu. Nie zrobiono korekty budżetu i Wieloletniego Programu Finansowego, co zawsze robiliśmy na przełomie roku - mówi Piotr Pośpiech.

- Zarząd powiatu nie zwołał w styczniu sesji, a RIO nie miała innego wyjścia, jak wezwać do programu naprawczego. To jest jakiś rodzaj zaniechania nowych władz powiatu - uważa poprzedni starosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska