36 pracowników DPS-u w Prószkowie przed objęciem kolejnego 14-dniowego dyżuru zostało przebadanych na obecność koronawirusa.
Wymazy zostały pobrane w poniedziałek rano, wynik był znany w niecałe pół doby, i u wszystkich negatywny.
Teraz sami zlecamy i finansujemy testy dla DPS w Prószkowie oraz dla prowadzonego przez siostry zakonne DPS w Dobrzeniu Wielkim - informuje Henryk Lakwa, starosta opolski.
Powiat zdecydował się na takie rozwiązanie po tym, gdy wyniki testów na COVID-19 dla poprzedniej zmiany pracowników prószkowskiej placówki nie przyszły na czas.
Przypomnijmy. Część pracowników zdecydowała się zamknąć na dwa tygodnie z podopiecznymi, by do minimum ograniczyć ryzyko zakażenia koronawirusem.
23 kwietnia mieli zostać zastąpieni przez kolejną ekipę. Trzy dni wcześniej osoby szykujące się do wejścia do placówki miały wykonane testy na COVID-19. Od tego momentu przebywały w internacie, żeby w międzyczasie nie doszło do zakażenia.
Wyniki miały być do dwóch dni. Niestety było spore opóźnienie i zapadła decyzja, że nie można dłużej czekać i druga zmiana weszła do placówki w ciemno.
Dyrektor DPS w Prószkowie przyznaje, że tamta sytuacja nieco ostudziła wiarę pracowników w sens 14-dniowych dyżurów. Ale pozytywne nastawienie wróciło.
Po pierwsze, kiedy wyniki dwóch pracownic z poprzedniej grupy, którym trzeba było powtórzyć test, okazały się nagatywne. Po drugie, po deklaracji, że zlecone przez powiat testy, będą wykonane w terminie i znacznie szybciej, dzięki czemu do minimum skrócił się czas oczekiwania na wyniki testów - mówi dyrektor.
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?