Powiaty muszą spłacić długi szpitali

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Rząd każe nam płacić za długi lecznic, ale nie wskazuje, skąd mamy wziąć na to pieniądze - mówi Józef Swaczyna, starosta strzelecki i przewodniczący Konwentu Starostów na Opolszczyźnie.
- Rząd każe nam płacić za długi lecznic, ale nie wskazuje, skąd mamy wziąć na to pieniądze - mówi Józef Swaczyna, starosta strzelecki i przewodniczący Konwentu Starostów na Opolszczyźnie. Radosław Dimitrow
Szefowie powiatów alarmują, że to zrujnuje ich budżety. Pieniędzy zabraknie nie tylko na doposażenie szpitali, ale także np. na remonty dróg.

Wszystko przez ustawę o działalności leczniczej. Choć weszła w życie jeszcze w ubiegłym roku, to właśnie teraz starostowie zaczęli odczuwać jej skutki.

Nowe przepisy nałożyły na powiaty, którym podlegają szpitale, większą odpowiedzialność za długi tych placówek. Dotychczas między finansami lecznic a budżetami starostów był rozdział. Teraz długi szpitali są bezpośrednio przypisywane powiatom, a starostowie mają wybór: albo spłacą je w ciągu trzech miesięcy, albo zreorganizują bądź zamkną szpital.

- To kolejny gwóźdź do trumny, jaką rząd przyszykował powiatom - uważa Józef Swaczyna, przewodniczący Konwentu Starostów Województwa Opolskiego i jednocześnie starosta strzelecki. - Żeby spłacić szpitalne długi, szefowie powiatów będą musieli wydać ze swoich budżetów ostatnie złotówki, a wtedy zabraknie im pieniędzy na inwestycje. Nie kupią nowego sprzętu do szpitali, a drogi powiatowe będą jeszcze bardziej dziurawe.

Strzelecki szpital w tej chwili "wychodzi na zero". Ale pielęgniarki i lekarze upominają się o podwyżki, a to może oznaczać problemy finansowe dla powiatu. Pod koniec roku w najgorszej sytuacji znajdą się jednak samorządy, których lecznice już są zadłużone.

- Rząd przerzucił część swoich problemów finansowych na powiaty - mówi Maciej Stefański, starosta brzeski (tamtejszy szpital jest na ok. 3 mln złotych pod kreską). - Każe nam płacić długi, ale nie wskazuje, skąd wziąć na to pieniądze. Co gorsza, my jesteśmy w pełni uzależnieni od NFZ, który często nie doszacowuje kontraktów i płaci za usługi za mało.

Problemami brzeskiego szpitala zajęła się komisja restrukturyzacyjna. Podczas najbliższego posiedzenia radni mają debatować, jak uzdrowić finanse lecznicy, tak żeby powiat na tym ucierpiał jak najmniej.

Przypisanie długów powiatom może odciąć im dostęp do unijnych pieniędzy, bo samorządowcy nie będą mogli zaciągnąć kredytów na tzw. wkład własny.

- Wiemy o tych zagrożeniach, dlatego próbujemy spłacić dług szpitala już od sześciu lat - przyznaje Piotr Soczyński, wicestarosta Głubczyc. - Ze skromnym budżetem, jaki mamy, udało nam się zmniejszyć w tym czasie zadłużenie z 12 do 8 milionów.

Ustawa o działalności leczniczej to niejedyne ograniczenie nałożone w ostatnim czasie na powiaty. Pod koniec kwietnia pisaliśmy na łamach nto o wyśrubowanych warunkach zaciągania kredytów, jakie wprowadził minister finansów. Z tego powodu w przyszłym roku aż 2/3 powiatów może mieć problem z własnym budżetem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska