Powódź odkryła dawne pomniki w Ondrejovicach

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Arkadiusz Jabłoński i Pavel Vanek z Klubu Czeskich Turystów: - O tej tablicy, poświęconej Ferdinandowi Suckelowi nie ma żadnych wiadomości. Czy ktoś pomoże rozwiązać tę tajemnicę?
Arkadiusz Jabłoński i Pavel Vanek z Klubu Czeskich Turystów: - O tej tablicy, poświęconej Ferdinandowi Suckelowi nie ma żadnych wiadomości. Czy ktoś pomoże rozwiązać tę tajemnicę? Krzysztof Strauchmann
Komunistyczne władze chciały ukryć poniemieckie ślady i przeszłość małej wioski. Mieszkańcy nie spodziewali się, że w rzecznych wyrwach znajdą takie kamienne pamiątki.

Ondrejovice to mała czeska przygraniczna wioska, leżąca na wprost polskiej wioski Podlesie koło Głuchołaz. Majowa powódź, która zniszczyła Głuchołazy i Podlesie, spowodowała dużo szkód także w Ondrejovicach. Potok zerwał kilka mostków, zrobił wyrwy w brzegach, podmył wiejską drogę. Po opadnięciu wody mieszkańcy zauważyli w dwóch podmytych wyrwach kamienne tablice, które okazały się pomnikami z czasów I wojny światowej.

- Pomnik poświęcony wszystkim poległym w czasie I wojny światowej mieszkańcom ówczesnego Enderdorfu stał kiedyś przy drodze koło miejscowego pałacu - Pavel Vanek, mieszkaniec Ondrejovic i prezes miejscowego klubu turystycznego, pokazuje archiwalne fotografie wioski.

- W latach 50. wrzucono go do potoku i zasypano ziemią, a po pół wieku odkryła go woda. Wyciągnęliśmy już dwie części kamiennego postumentu, w tym płytę z nazwiskami poległych. Będziemy jeszcze szukać pozostałych fragmentów.

Przed wojną Ondrejovice - Endersdorf, liczyły 3,5 tys. mieszkańców. Cały ten rejon zamieszkiwali Niemcy Sudeccy. Do 1918 roku ta część Śląska leżała w granicach Austro-Węgier, a tutejsi mężczyźni służyli w wojsku austriackim, tak jak dzielny wojak Szwejk.
W 1946 i 1947 roku na mocy tzw. dekretów Benesza czeskie władze wysiedliły Niemców Sudeckich do Niemiec i wioska przez kilka lat stała prawie pusta.

Dopiero potem zaczęto tu sprowadzać osadników z głębi Czech. Jak opowiada Pavel Vanek, który mieszka w Ondrejovicach od 1979 roku, w latach 50. specjalne brygady rozebrały większość opuszczonych zabudowań wioski, w tym pałac. Wcześniej władze zaznaczały budynki do rozbiórki malując na ścianach białe krzyżyki, ale jedna z mieszkanek po nocach zacierała znaki. Dzięki temu ocalała część ondrejovickich zabudowań. Dziś górska wioska liczy ok. 300 stałych mieszkańców.

Wzburzony potok Oleśnica w środku wioski odkrył także drugi pomnik. Z ledwie widocznego napisu można odczytać, że jest on poświęcony Ferdinandowi Suckelowi, który zmarł 9 października 1918 roku w Krakowie.

- Niestety, nie wiem kim był Ferdinand Suckel i dlaczego zasłużył na pomnik - komentuje Pavel Vanek.

Mieszkańcy wioski razem z władzami miasta Zlate Hory zamierzają wystąpić do czeskiego Ministerstwa Obrony Narodowej o dotację na odrestaurowanie odnalezionych pomników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska