Powodzianie z Zawadzkiego zamieszkają w budynku przedszkola

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Powodzianie zwieźli już część mebli do budynku przedszkola.
Powodzianie zwieźli już część mebli do budynku przedszkola. Radosław Dimitrow
40 powodzian długo nie będzie mogło wrócić do swoich domów. Dotychczas mieszkali w hotelu. W tym tygodniu przeprowadzą się w nowe miejsce.

Każda sala w przedszkolu to osobne mieszkanie. Nie ma w nich wewnętrznych ścianek, więc powodzianie tak ustawiają meble, by podzielić jakoś pomieszczenie na pokoje. W takich warunkach mają spędzić najbliższe miesiące.

- Lepsze to niż życie na hotelu - mówi Joanna Kiedrowska, której zniszczony dom został na ul. Dworcowej. - Tam nie było nawet miejsca żeby się obrócić. Życie toczyło się w ciasnym pokoju na kilku metrach kwadratowych. Tutaj mamy przynajmniej swoją łazienkę i trochę prywatności.

Przedszkole, w którym pozostaną powodzianie od kilku lat było nieczynne. By można było w nim zamieszkać, gmina musiała je najpierw wyremontować.

Meble, łóżko, lodówka, telewizor, garnki i wiele rzeczy codziennego użytku, które przywieźli powodzianie to dary od osób prywatnych i firm. Jedne są zupełnie nowe, inne trochę używane. Ofiarowali je ludzie z okolic: Zawadzkiego, Kolonowskiego, Strzelec Opolskich, ale nie brakowało ludzi dobrej woli np. z Niemiec.

Jak wygląda życie powodzian w budynku przedszkola, kiedy będą mogli wrócić do swoich domów i ile pieniędzy potrzeba na wyremontowanie budynków, które w maju zalała woda - czytaj w czwartek w tygodniku strzelecko-krapkowickim, który jest bezpłatnym dodatkiem do Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska