Powrót stopera

Redakcja
Wczoraj swój podpis pod kontraktem z Odrą Opole złożył pochodzący z Opolszczyzny stoper Górnika Zabrze Maciej Krzętowski.

Krzętowski, jeszcze jako junior, trafił do Opola z Polonii Nysa. W 1994 roku został zawodnikiem Górnika Zabrze. Piłkarz ma wzmocnić defensywę zespołu.
- Podpisaliśmy kontrakt z Maćkiem i w tym momencie rezygnujemy z usług testowanego Roberta Razakowskiego - powiedział wczoraj Ryszard Raczkowski, pełniący obowiązki prezesa Odry. - Różnica między umiejętnościami Maćka a Roberta jest duża i przemawia na korzyść Krzętowskiego. Uważam, że tyły mamy już zabezpieczone.

Zawodnik przyznaje, iż do Odry, klubu, w którym zaczęła się jego seniorska kariera, pozostał sentyment, który miał duży wpływ na jego decyzję.
- Propozycja pana Raczkowskiego była nagła, ale bardzo konkretna, do tego doszedł sentyment do Odry. Te elementy zadecydowały, iż dość szybko przyjąłem ofertę - mówi Krzętowski. Piłkarza kusił też I-ligowiec z Radomska. - Pojawiła się taka oferta, jednak to były luźne rozmowy. Propozycja Odry była konkretna - wyjaśnia zawodnik.
Piłkarz nie ma problemów z aklimatyzacją w nowym zespole, ponieważ w kadrze spotkał wielu znajomych. - W zespole juniorów Odry grałem z Markiem Traczem, Tomkiem Jagieniakiem i Robertem Jonczykiem - wymienia. - Z tamtych czasów pamiętam też Piotrka Plewnię i Maćka Michniewicza. Wchodząc do trzecioligowego zespołu, grałem z Mańkiem Kucharskim i obecnym trenerem Krzysztofem Jobem. Spotkałem się już z wyrazami sympatii ze strony kibiców, którzy poznają mnie i pozdrawiają. To jest bardzo miłe i potwierdza słuszność mego wyboru. Oby tylko za tym poszły wyniki sportowe.

Krzętowski został wypożyczony z Górnika do końca sezonu z opcją transferu definitywnego. Ma pomóc Odrze w utrzymaniu się w II lidze, a w perspektywie w walce o znacznie wyższe cele.
- Utrzymania zespołu w drugiej lidze jestem pewien - mówi Raczkowski. - To, że Odrze raz nie udało się wrócić do ekstraklasy nie oznacza, że nie spróbujemy tego dokonać ponownie. Jeśli znajdą się środki, to w nowym sezonie nasze aspiracje znów będą bardzo duże. Jeśli idzie o sytuację finansową, to mamy potwierdzenie, że firma OTTO wysłała z Holandii pierwszą część pieniędzy. W poniedziałek przelejemy na konta piłkarzy kolejne pobory. Zawodnicy są chyba coraz spokojniejsi o swój byt i mogą koncentrować się wyłącznie na treningu. Przez ostatni miesiąc mogli zaobserwować korzystne zmiany w klubie. Mają dwa treningi dziennie, otrzymują pieniądze na dożywianie, zakupiliśmy im pierwszą część sprzętu. Od strony organizacyjnej nie ma żadnych niedociągnięć, a już nie ma mowy o kłopotach.

Wyjaśniła się sprawa drugiego obozu opolskiej ekipy, na który Odra wyjedzie 11 lutego. Jak już informowaliśmy nie dojdzie do wstępnie planowanego wyjazdu na Cypr, nie udało się też zorganizować wyjazdu do chorwackiego Poreca.
- Na wszelki wypadek w połowie stycznia zarezerwowałem miejsca w ośrodku Buk w Rudach Raciborskich - wyjaśnia Raczkowski. - Skorzystamy z tego rozwiązania. Liczę, że pogoda się utrzyma i zespół będzie mógł rozegrać trzy sparingi na dobrze przygotowanych boiskach.

Dzisiaj opolscy II-ligowcy rozegrają kolejne mecze sparingowe. Odra o godz. 12.00 zagra w Polkowicach z II-ligowym Górnikiem. Włókniarz Kietrz, także w samo południe, rozpocznie wyjazdowy pojedynek z I-ligowym Ruchem Radzionków. Niestety, trener Włókniarza Jan Furlepa wciąż nie może skorzystać z wszystkich zawodników. Nie zagrają kontuzjowani Bałuszyński i Broniewicz, pod znakiem zapytania stoi występ Sosny. Wczoraj w zajęciach nie uczestniczył Piwowar, który miał niegroźny wypadek samochodowy i nie wiadomo, czy dzisiaj stawi się na przedmeczowej zbiórce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska