Pożar kamienicy w Koźlu-Porcie. Nowe fakty

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Przyczyną zapalenia się stropy w mieszkaniu było wadliwe podłączenie pieca do przewodów kominowych.

Lokatorka myślała, że został on podłączony do przewodu kominowego, ale okazało się, że rura była za krótka. Część spalin zamiast do komina trafiała do szczeliny między ścianami. W ten sposób zajął się strop. Nieoficjalnie wiadomo, że od lat nie było tu kominiarza.

- Brak przeglądów jest coraz częściej przyczyną zatruć, albo pożarów. Raz na kilka miesięcy trzeba zaprosić do siebie kominiarza - przyznaje Jan Breitscheidel z Kędzierzyna-Koźla, szef Korporacji Kominiarzy Polskich.

Jak doszło do pożaru? Tak dramatyczne chwile z nocy z poniedziałku na wtorek wspomina Estera Schiewe, która wynajmowała spalone mieszkanie w kamienicy przy ul. Pocztowej: - Gdy wieczorem kładłam się spać, czułam dziwny zapach w mieszkaniu. Nie podejrzewałam jednak nic złego - opowiada Estera Schiewe. - Gdy obudziłam się w środku nocy zobaczyłam na suficie buchające płomienie. Od razu pobiegłam do dzieci. Modliłam się, żeby nie stało im się coś złego - opowiada kobieta.
Udało jej się wynieść z płonącego mieszkania 5-letnią Natalię i o rok młodszą Nikolę. Pani Estera zdążyła jeszcze owinąć dziewczynki w kołdry, pod którymi spały. Chwilę później stali już na dworze i patrzyli, jak jęzory ognia rozdzierają dach przedwojennej kamienicy.

- Na klatce było mnóstwo dymu, na szczęście za niedługo przyjechali strażacy i wszystko ugasili - opowiada jeden z sąsiadów pani Estery.

Spalił się jednak strop pomiędzy mieszkaniem a strychem.Teraz
specjaliści będą musieli sprawdzić, czy można załatać deskami jedynie wypaloną dziurę, czy też trzeba go zbudować od nowa.

Na miejsce pożaru przyjechał prezydent Tomasz Wantuła, obiecał pomoc pogorzelcom. Na razie pani Estera z dwójką dzieci zamieszkała u rodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska