Próbował zapalić papierosa
- Mężczyzna znajdował się w izolatce na oddziale zakaźnym, dlatego strażacy oprócz sprzętu gaszącego musieli zaopatrzyć się w specjalne uniformy - informuje Łukasz Górczyński z Komendy Miejskiej PSP w Łodzi.
Okazało się, że zakażony koronawirusem, zmagający się z niewydolnością oddechową i podłączony do tlenu medycznego pacjent próbował... zapalić papierosa. Nie spodziewał się, że dojdzie do wybuchu (tlen to gaz, który uczestniczy w procesie spalania) i pożaru. Płomienie szybko objęły jego piżamę, sprzęt medyczny i łóżko. W porę zareagował personel szpitala - jeszcze przed przybyciem straży pożarnej udało się ugasić ubranie mężczyzny, pościel i szpitalne łóżko. Niepokorny pacjent doznał poparzeń dłoni.
Nie było konieczności ewakuacji innych pacjentów czy personelu.
Bezkarny nałóg
Po przewietrzeniu pomieszczenia i sprawdzeniu zagrożenia strażacy wrócili do jednostki.
Czy pacjent odpowie za złamanie regulaminu szpitala i - co gorsza - spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia personelu i innych pacjentów szpitala?
Jak poinformował Marcin Fiedukowicz z KMP w Łodzi, policjanci nie zajmują się tą sprawą.
To nie pierwszy raz
To nie pierwszy raz, kiedy papieros wzniecił ogień w szpitalu. W grudniu ubiegłego roku 37-letni pacjent Kutnowskiego Szpitala Samorządowego zginął w wyniku pożaru na oddziale chorób wewnętrznych. Łóżko (a następnie mężczyzna) zapaliło się od papierosa, z którym zasnął 37-latek.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.