Wtedy ostatni strażacy opuścili miejsce zdarzenia. Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru tartaku w Szybowicach koło Prudnika. Sprawę zbada policja.
Straty spowodowane pożarem zostały wstępnie oszacowane na 2 miliony złotych. Z ogniem walczyło około 100 strażaków i dwa samoloty gaśnicze.
Pożar zaczął się w sobotę po godzinie 16.00 w suszarni drewna, potem przeniósł się na tartak, dom mieszkalny i okoliczne pola.
- Spłonęło w sumie około 80 procent obiektu - mówi kapitan Łukasz Olejnik, oficer prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Nikt nie ucierpiał bezpośrednio w pożarze, natomiast wezwano karetkę pogotowia do kobiety, która źle się poczuła. Otrzymała pomoc na miejscu.
Pożar tartaku w Szybowicach. Straty są ogromne