Ogień pojawił się po godz. 15.00 w bliźniaczym domu, w którym mieszkały dwie rodziny. Płomienie zauważyli sąsiedzi.
- Najpierw myślałam, że ktoś dobrze w piecu napalił i ogień wychodzi z komina - relacjonuje pani Anna. - Ale gdy podeszłam z drugiej strony zauważyłam, że pali się cały dom. W środku musiało być piekło, bo szyby pękały, a z okien buchały jęzory ognia.
Sąsiedzi widząc pożar natychmiast zadzwonili po straż pożarną. Ogień gasiło aż 9 jednostek - zarówno zawodowych strażaków, jak i OSP. Na miejscu pojawiło się także kilka strażackich wozów operacyjnych, policja i karetka.
- Gdy przyjechaliśmy na miejsce cały budynek stał w ogniu - mówi Piotr Zdziechowski, rzecznik strażaków ze Strzelec Opolskich. - W pierwszej kolejności gasiliśmy płomienie z zewnątrz, by nie rozprzestrzeniły się na bliźniaczy budynek. Następnie weszliśmy do środka, by bezpośrednio ugasić źródło ognia.
Na szczęście w pożarze nikt nie ucierpiał. Domownicy dążyli uciec na zewnątrz. Część rodziny w czasie pożaru była natomiast w pracy.
Bez dachu nad głową zostało 6 osób. Gmina organizuje dla nich pomoc - proponuje miejsca noclegowe w hotelu i wyżywienie.
Dom zapalił się prawdopodobnie od piecyka na drewno i węgiel, który stał w środku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?