Pożegnanie Karlika w Gogolnie. Nie został nawet korzeń. "PKP PLK nie chce nawet odsprzedać drewna"

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Pożegnanie Karlika w Gogolinie.
Pożegnanie Karlika w Gogolinie. Extinction Rebellion Opole
W sobotę w Gogolinie kilkadziesiąt osób pożegnało symbolicznie wiekowy dąb, który w styczniu PKP PLK usunęło ze swojego terenu w centrum miasta.

"Niestety po Karliku nie został nawet pień... Wczoraj został usunięty, a teren zabezpieczony. 165 lat historii miasta wycięte w pień. Tożsamość Gogolina też wycięta. Dosłownie. Kaci Karlika mają go na swoim sumieniu. Zdrowy, piękny dąb szypułkowy chroniący przed słońcem, wichurami, ulewami, głodem, smogiem, stanowił ZABEZPIECZENIE, nie zagrożenie!!!!!" - czytamy we wpisie na facebookowym profilu Extinction Rebellion Opole, które zorganizowało w sobotę pożegnanie Karlika.

I dalej "Upadek TAKIEGO drzewa to kompletny obraz upadku człowieka. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy przyszli pożegnać Karlika, którzy aż 3 lata walczyli z mordercami. Dziś wygrali panowie systemu, jutro zrozumieją, że nie najedzą się pieniędzmi".

- W wydarzeniu wzięło udział kilkadziesiąt osób, które w ten sposób demonstrowały sprzeciw nie tylko przeciwko temu, co stało się w Gogolinie, ale generalnie bezrefleksyjnemu usuwaniu drzew w województwie, Polsce i na świecie - mówi Aleksandra Czarnecka z Opola. - Przynieśliśmy kwiaty, ale nawet nie mogliśmy podejść do tego miejsca. Wiemy, że kolej na wieść o tym, że zamierzamy się pojawić w sobotę w Gogolinie usuwała pozostałości drzewa, żeby nie zostało z niego nic.

Na przypominającej nekrolog informacji organizatorzy pożegnania napisali, że Dąb Karlik żył w latach 1855 - 2020, zginął w wielu 165 lat na skutek bestialskiej wycinki dokonanej przez PKP PLK.

Dąb Karlik w Gogolinie został wycięty.

Gogolin: dąb Karlik został wycięty. Internauci oburzeni dzia...

Marek Zarankiewicz ze Zdzieszowic przypomina, że akcja ratowania Karlika, w którą także był zaangażowany, trwała 3 lata i nikt nie spodziewał się takiego finału.

- Opracowanie eksperckie, opłacone przez gminę wskazywało na to, że dąb był zdrowy. Wymagał jedynie drobnych korekt. PKP PLK zleciło swoją ekspertyzę, na podstawie której zdecydowało o wycince - przypomina.

- Działaliśmy zgodnie z pozwoleniem otrzymanym w styczniu 2018 roku. Do 15 października 2019 roku nie przedstawiono ani formy zabezpieczenia drzewa, ani nie poczyniono konkretnych działań. A roślina groziła powaleniem na tory kolejowe podczas silnych podmuchów wiatru. Ponadto pozostawienie drzewa wymagałoby przesunięcia planowanego przejścia podziemnego pod linią kolejową, co nie było akceptowane przez miasto - informował nto w styczniu br. Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK po wycince drzewa.

Zarankiewicz ma żal, że choć mieszkańcy, przyrodnicy i działacze społeczni pokazali, jak bardzo zależy im na utrzymaniu drzewa, to w finale zabrakło głosu, który przekonałby kolei do odstąpienia od wycinki.

Aleksandra Czarnecka zapewnia, że podczas sobotniego pożegnania uczestnikom dokuczał przeszywający wiatr i to już jest pierwszy dowód, jak brak potężnego drzewa wpływa na otoczenie. - Gdyby tam było, wtedy osłoniłoby nas do wiatru. A przecież to były także zielone płuca miasta i siedlisko dla zwierząt i mikorooganizmów - przekonuje.

Uczestnicy sobotniego pożegnania zwracają też uwagę na liczbę SOK-istów i innych służb mundurowych, które zgromadzono na tę okoliczność.

Marek Zarankiewicz wyjaśnił również, że działacze próbowali odkupić od kolei drewno z Karlika, ale PKP im tego odmawia. Negatywnie miało odpowiedzieć i na wniosek burmistrza, który podjął pomysł społeczników, i na wniosek osoby prywatnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska