- Metalchemu będziemy bronić jak długo będzie trzeba - mówi Dorotnik. Najbardziej zagrożona jest podstawa wału. Nasączony jak gąbka wał miejscami przecieka. - Cały czas dokładamy worki z piaskiem. Skończymy w jednym miejscu i trzeba zaczynać w kolejnym. To syzyfowa praca, ale się nie poddamy - mówi naczelnik.
Na Metalchemie cały czas pracują strażacy. W drodze na wał są także żołnierze z 10. Opolskiej Brygady Logistycznej. Mają pracować na trzy zmiany. Pomagać będą też więźniowie.
Wał na Metalchemie to newralgiczny punkt obrony przeciwpowodziowej miasta. Jeśli woda go przerwie, rozleje się aż do ul. Struga.
Powódź na Opolszczyźnie. Najnowsze informacje
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?